Recenzja

Selections from Final Fantasy XII

08/06/2010 2010-06-08 12:00:00 JaME Autor: Kagayaki Tłumacz: milith

Selections from Final Fantasy XII

Tofu Records wydało muzykę do gry "Final Fantasy XII”.


© Nobuo Uematsu
Album CD

Selections from Final Fantasy XII

Angela Aki, Nobuo Uematsu

"Final Fantasy" firmy Square-Enix jest niewątpliwie jedną z najbardziej popularnych gier, jakie kiedykolwiek powstały. Doczekała się ona ponad dziesięciu kontynuacji, kilku pobocznych gier, filmów, gadżetów i innych produktów; można liczyć na jeszcze większy wzrost popularności w przyszłości. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych aspektów "Final Fantasy" jest niewątpliwie muzyka, regularnie ukazująca się wraz z grami. Jest także z niecierpliwością wyczekiwana, a ta do "Final Fantasy XII” zapowiada się na kolejną kultową składanką, która osiągnie międzynarodowy sukces.

Selections from Final Fantasy XII przybrała trochę inną formę od swych poprzedników. Po pierwsze, muzyka została skomponowana, zaaranżowana i wyprodukowana przez Hitoshiego Sakimoto, w przeciwieństwie do poprzednich, które zazwyczaj komponował Nobuo Uematsu, któremu tym razem przypisuje się stworzenie jedynie utworu przewodniego, ostatniego na krążku, Kiss Me Goodbye.

To wydawnictwo jest zaledwie skróconą wersją japońskiej składanki, w skład której weszły aż cztery płyty i ponad sto piosenek. Ze względu na charakter utworów do gier, każda z piosenek jest krótka, trwa zazwyczaj zaledwie dwie minuty, za wyjątkiem tematu przewodniego i motywu ostatecznej bitwy, Struggle for Freedom. Krótkość większości utworów sprawia, że każdy z nich ma charakterystyczny nastrój, w zależności od sceny w grze, do której został skomponowany. Na przykład Penelo’s Theme składa się z zuchwałego dźwięku oboju, trafnie opisującego postać z gry. Szybkie numery, choćby Flash of Steel, oddają poczucie zawadiackiej walki, a Zertinan Caverns oparty jest na dźwięku dzwonków i brzdękaniu smyczków, co stwarza wrażenie spadających kropli wody w jaskini. Dramatyczna i bardzo nastrojowa "filmowa” muzyka jest niewątpliwie przyjemna nawet, jeśli nie grało się uprzednio w grę, a dla tych, którzy grali, będzie to na pewno przyjemna retrospekcja spędzonego z nią czasu.

Na płycie znajduje się kilka świetnych melodii, które, w przeciwieństwie do poprzedników opierających się na melodii stworzonej wyłącznie przez syntezatory, brzmią, jak zagrane przez prawdziwą orkiestrę. Ten pełniejszy dźwięk dodaje ciepła i nastroju do każdego kawałka, a płyta staje się o wiele bardziej atrakcyjna dla osób zazwyczaj unikających krążków z muzyką do gier.

Na płycie znajduje się kilka wyjątkowych utworów, w tym oczywiście utwór przewodni do "Final Fantasy XII”, piosenka Kiss me Goodbye w wykonaniu popularnej japońskiej piosenkarki Angeli Aki. Kontynuując pracę swych poprzedniczek, w tym Faye Wong, Emiko Shiratori i Rukki, Angela Aki dodaje własny styl do tej romantycznej piosenki. Jej głos jest miły i przyjemny. Utwór to romantyczna ballada, która jest niczym długo oklaskiwany fragment przedstawienia w musicalu i świetnie uzupełnia pozostałą część płyty.

Selections from Final Fantasy XII musi bezdyskusyjnie znaleźć się w kolekcji każdego fana gry, lecz spodoba się także tym, którzy nie interesują się "Final Fantasy", gdyż jest to płyta, którą słucha się niczym „symfonicznej opowieści”. Prześliczny Kiss me Goodbye jest dodatkowym atutem na tym zestawieniu i trafną rekomendacją dla każdego, kto lubi zarówno tę serię gier, jak i "filmowe” składanki muzyki z gier.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2006-10-31 2006-10-31
Angela Aki, Nobuo Uematsu
REKLAMA