Recenzja

J - walk along ~infinite mix~

29/06/2010 2010-06-29 00:01:00 JaME Autor: Sarah Tłumacz: neejee

J - walk along ~infinite mix~

Perfekcyjne połączenie gitary i skrzypiec.

Na drugi singiel J-a z 2007 roku, walk along ~infinite mix~, składają się dwa kawałki stanowiące ucztę dla uszu. Słuchacze obeznani z albumem basisty URGE bez problemu rozpoznają utwór tytułowy jako remiks piosenki z tego wydawnictwa. Jednak nie trzeba być zaznajomionym z muzyką tego człowieka, by docenić opisywany singiel.

walk along ~infinite mix~ szczyci się talentem Czech Philharmonic Orchestra dodanym do znacznych umiejętności J-a. Podczas gdy oryginalne walk along, ostatni utwór z URGE, to coś w rodzaju nostalgicznego romansu stanowiącego doskonałe zamknięcie albumu, remiks ten ma nieco bardziej melancholijną atmosferę. Orkiestrowe smyczki, stanowiące podkład dla charakterystycznego wokalu oraz rockandrollowego stylu basisty, nadają piosence dodatkowego zabarwienia zadumy bez utraty jej niepewnej równowagi oraz bez zatapiania się w sentymentalizmie.

Druga piosenka, and... hope, to typ utworu, w który celuje J. Ze względu na swój radosny nastrój oraz szybkie tempo stanowi odświeżającą dawkę czystego rocka po walk along ~infinite mix~. Wokal J-a niezbyt pasuje do utrzymanego w wysokiej tonacji refrenu, ale muzyk na szczęście nie próbuje udawać gwiazdy popu o gładkim głosie, w związku z czym słuchacze, wdzięczni, że zawsze pozostaje wierny własnemu unikalnemu stylowi, szybko wybaczą mu ten drobny kaprys.

walk along ~infinite mix~ jest zdecydowanie wart swojej ceny; starsi fani J-a powinni docenić zarówno remiks, jak i solidnie rockowy and... hope. Nowsi słuchacze będą mieli okazję rzucić okiem na tego człowieka i jego muzykę i z pewnością ten singiel im nie wystarczy.
REKLAMA

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2007-08-22 2007-08-22
J
REKLAMA