JaME spotkało się z Chatmonchy w trakcie ich pierwszej trasy po Stanach Zjednoczonych, Japan Nite.
JaME miało możliwość spotkać się z Chatmonchy w dniu, kiedy trio zaczynało trasę po Stanach Zjednoczonych występem na SXSW w Austin w stanie Texas. W trakcie tego wywiadu rozmawialiśmy o ich muzyce i stylu, występach za granicą i - mówiąc najogólniej - o tym, jak zespół powstał.
Dziękuję za spotkanie z nami. Proszę, przedstawcie się naszym czytelnikom.
Kumiko: Mam na imię Kumiko i gram na perkusji.
Eriko: Nazywam się Eriko, gram na gitarze i śpiewam.
Akiko: Mam na imię Akiko. Gram na basie.
Wiemy, że nazwa zespołu nic nie oznacza, ale jak została stworzona? Kto zdecydował się na "Chatmonchy”?
Chatmonchy: Lubimy brzmienie "Chatmonchy” i to, jak to słowo wygląda, zapisane w katakanie.
Eriko: Ja zdecydowałam o tej nazwie.
Poszukiwaliśmy informacji o was, ale większość źródeł podaje sprzeczne dane na temat tego, jak i kiedy powstało Chatmonchy. Proszę, przedstawcie sprawę jasno. Kiedy zespół powstał? Która z was zdecydowała o jego powstaniu?
Akiko: Zespół Chatmonchy powstał w 2000 roku, ale za nasz prawdziwy początek uważamy 2004 rok, kiedy Kumiko dołączyła do grupy.
Mówi się, że wasza trójka występuje razem od liceum. Czemu zdecydowałyście się założyć zespół? Czy nawzajem zmotywowałyście się do tworzenia wspólnej muzyki?
Eriko: Świetnie było obserwować zespół mojego brata. Poszłam na dużą imprezę, na której wszystkie zespoły złożone były z trzech członków i pomyślałam: "Wow, wszystkie tworzą oryginalną muzykę”. Myślałam, że to będą grali same covery. Bardzo mi się to podobało. Byłam pod wrażeniem tej koncepcji muzycznej i zapragnęłam robić to samo. Właśnie wtedy zaczęłam to robić.
Akiko: Na początku, kiedy ja i Eriko byłyśmy razem, miałyśmy inną perkusistkę. Wtedy pojawiła się Kumiko. Kumiko była rok za nami, kiedy dostałyśmy się do college’u i byłyśmy przyjaciółkami. Wtedy poprosiłyśmy ją, żeby do nas dołączyła.
Wasza muzyka jest nieprzetworzona i energiczna. Co takiego jest w tym stylu, że zapragnęłyście w nim tworzyć?
Eriko: Zwykłyśmy słuchać bardziej łagodnej i cichej muzyki. Kiedy poszłam na ten festiwal, gdzie wszystkie zespoły były trzyosobowe, a szczególnie kiedy dotarł do mnie dźwięk ze wzmacniaczy, mogłam prawdziwie poczuć perkusję i pokochałam to. I wiedziałam, że to jest ten rodzaj brzmienia, które chcę tworzyć.
Proszę, powiedzcie nam o procesie tworzenia muzyki. Kto pisze teksty, a kto jest kompozytorem? Co zazwyczaj powstaje pierwsze: muzyka czy słowa?
Akiko: Wspólnie pracujemy nad tekstami, a Eriko zazwyczaj dokłada do nich melodie. Kiedy jesteśmy w studiu, wszystko aranżujemy razem.
Większość waszych zagranicznych fanów nie mówi po japońsku. Czy możecie wyjaśnić, co chcecie przekazać w swoich tekstach? Czy macie jakieś szczególne tematy?
Kumiko: Zamiast wybierać jakieś szczególnie duże tematy, piszemy o codziennych sprawach, jakie przytrafiają się w naszym życiu.
Wasze teledyski są interesujące, bez względu na to, czy jest to w pełni animowany Sekai ga owaru yoru, czy też prosty ze swoim artystycznym podłożem Hana no yume. Czy same wpadacie na pomysły? Czy wasze pomysły wdrażane są do teledysków?
Kumiko: Mamy reżysera artystycznego, który wpada na pomysły - potem je z nami omawia. Tak więc w teledyskach jest sporo naszego wkładu.
Eriko: Zdarza się, że reżyser mówi: "Cóż, co powiecie na to?”, a my odpowiadamy: "Cóż, zróbmy to”. Innym razem to my z czymś wychodzimy.
Styl Chatmonchy jest bardzo naturalny, będąc wyluzowanym bądź uroczym. Czemu zdecydowałyście się niego? Interesujecie się modą i stylem?
Kumiko: Kiedy jesteśmy na scenie, czujemy, ze nasza muzyka jest świetna i my także takie chcemy być. Chcemy, by nasza moda była bardzo niekonwencjonalna, bardzo na czasie. W codziennym życiu jesteśmy po porostu zwykłymi ludźmi.
Waszym ostatnim wydawnictwem był zeszłoroczny album Kokuhaku. Proszę, powiedzcie coś więcej na jego temat. Jak przebiegał proces tworzenia? Które piosenki są waszymi ulubionymi i dlaczego?
Kumiko: Zrobiłyśmy ten album w Tokio.
Akiko: Zazwyczaj album tworzymy na pół roku przed jego ukazaniem się, ale ten wyszedł dużo szybciej. Bardzo cieszyłyśmy się z nowego wydawnictwa. Tym razem w przypadku Kokuhaku byłyśmy tak zadowolone i podekscytowane, że nawet po sześciu miesiącach wciąż go gramy. Byłyśmy bardzo rozemocjonowane tym wydawnictwem. Zaraz po tym, jak skończyłyśmy poprzedni album, szybko zabrałyśmy się za pisanie nowych piosenek.
Eriko: Numer siódmy, Hibiscus wa fuyu ni saku, jest moim ulubionym.
Akiko: Last Love Letter.
Kumiko: Kaze fukeba koi, ponieważ gramy go bardzo często.
Czy obecnie pracujecie nad nowymi piosenkami? Kiedy możemy oczekiwać nowego singla lub albumu?
Kumiko: Nie zdecydowałyśmy się jeszcze na nowe wydawnictwo, jednak piszemy nowe piosenki.
Czy któraś z was była już za granicą, czy to indywidualnie, czy z zespołem?
Akiko: Guam. (wszyscy się śmieją)
To debiut Chatmonchy za granicą. Jak się czujecie, uczestnicząc w Japan Nite, bardzo popularnej, powszechnie znanej w Stanach Zjednoczonych trasie?
Kumiko: Czuję, że będziemy musiały odwiedzić różne miasta, by zagrać dla ludzi japońską muzykę. Nie mogę się doczekać. Jestem tym bardzo podekscytowana.
Eriko: Grałyśmy tylko w Japonii i jestem podekscytowana możliwością grania w innym państwie i tym, że ludzie będą słuchać Chatmonchy.
Akiko: Amerykański rock jest bardzo popularny na świecie. Wszyscy o tym wiemy. Ludzie nie wiedzą o japońskim rock’n’rollu. Nie mogę się doczekać, żeby im go przedstawić.
Będziecie występować w paru miastach na terenie całego kraju, które są od siebie dość oddalone. Co myślicie o podróżowaniu?
Kumiko: Wcale się nie denerwuję! Jestem podekscytowana! Ruszajmy! (wszyscy się śmieją)
Eriko: Przyjechałam tutaj i być może byłam trochę zdenerwowana, ale jestem razem z dziewięcioma innymi Japończykami. Czuję się pewnie i nie mogę się doczekać, żeby zagrać i dostarczyć wszystkim rozrywki.
Akiko (mówiąc po angielsku): Nie potrafię dobrze mówić po angielsku. (kontynuując po japońsku) Jestem tu i chcę rozmawiać z ludźmi po angielsku. Chcę dowiedzieć się więcej o ich kulturze i tym, czym się zajmują.
Z pewnością macie napięty harmonogram, ale czy jest coś, co chcecie zobaczyć lub doświadczyć podczas tej trasy?
Akiko: Chcę zjeść hot-doga. (wszyscy się śmieją)
Eriko: Chcę zjeść bajgla i chleb.
Kumiko: Chcę się wybrać do Hollywood i zobaczyć prawdziwy hollywoodzki plan zdjęciowy.
Jesteście ze sobą razem jako zespół już od dłuższego czasu, zdążyłyście też wypuścić wydawnictwa wysoko notowane na listach Oriconu i zyskałyście sporo fanów. Czym zamierzacie się teraz zająć?
Akiko: Chciałabym, żeby ta trasa była dla nas sukcesem i mam nadzieję, ze coś jeszcze z niej wyniknie.
Eriko: Po prostu chcę, żebyśmy ciągle były naprawdę ekstra, a nasze brzmienie pozostało promienne i fajne. Sądzę, że jest coś, co możemy zrobić, bo jesteśmy popularne i dobrze znane. Chcemy zrobić coś, czego tylko ludzie rozpoznawalni mogą dokonać.
Kumiko: Chcę odwiedzić wiele krajów. Następnym razem chcę pojechać do Europy.
Mając tak duże doświadczenie, czy porównujecie swoje koncerty z początków waszej kariery z obecnymi? Czy jest coś, bez czego nie wyjdziecie na scenę? Czy wciąż się denerwujecie?
Eriko: Od 2009 roku zakładam te same skarpetki, które sama zrobiłam. Mam nadzieję, że je zgubię podczas trasy po Ameryce, bo mam z nimi same kłopoty. (wszyscy się śmieją)
Kumiko: Nadal się denerwuję za każdym razem.
Akiko: Ja też.
Teraz rozrywkowe pytanie: gdybyście miały stworzyć remiks w dowolnym stylu jakiejkolwiek waszej piosenki, którą byście wybrały i dlaczego?
Chatmonchy: Nie! Niczego byśmy nie zmieniły!
Kumiko: Lubię te piosenki takimi, jakie są.
Proszę, przekażcie ostatnią wiadomość do fanów z całego świata.
Akiko: Śpiewamy o swoich uczuciach i naszym codziennym życiu. Chcę, by cały świat o tym wiedział.
Eriko: Chcę, by ludzie mogli posłuchać Chatmonchy, by myśleli: "Wow! One są ekstra!". Pragnę, by mogli prawdziwie cieszyć się naszą muzyką i dzięki temu poczuli się lepiej.
Kumiko (po angielsku): Jeśli zawołacie Chatmonchy, to następnym razem przyjadę do waszego kraju!
Podziękowania dla Sony Music i Audrey z Japan Nite za możliwość przeprowadzenia tego wywiadu.