W stylish wave EXTRA ’09, mającym miejsce w sobotę trzeciego maja, udział wzięli: SERIAL⇔NUMBER, DaizyStripper, Irokui., SCREW, hime ichigo, Wizard i lynch.
Wnętrze klubu CITTA było wypełnione fanami siedmiu mających zagrać zespołów. Większość osób zerkało od czasu do czasu na dwa duże ekrany powieszone po bokach sceny, na których wyświetlano fragmenty koncertów i wywiady z muzykami występującymi na poprzednim stylish wave. Zbliżał się czas rozpoczęcia imprezy i publiczność zaczęła się ekscytować, zastanawiając się, który zespół zagra jako pierwszy. W końcu o godzinie siedemnastej oczekiwanie się zakończyło i na scenie pojawiła się pierwsza grupa.
SERIAL⇔NUMBER
Jin Sasaki, Shiyuu, Kazune, Hibiki i Kai jeden za drugim weszli na scenę, by zająć swoje miejsca. Wszyscy ubrani byli podobnie, w odcienie czarnego, szarego, białego i czerwonego. Swój występ zaczęli od GO!YA !NUMBER~Nuchigusui~, ciężkiej piosenki, przy której publiczność urządziła niemal szaleńczy headbanging. Podczas gitarowego solo wokalista Jin Sasaki pokazał swoje zdolności taneczne, a pierwsze rzędy ruszały głowami do rytmu. Po GO!YA !NUMBER~Nuchigusui~ nastąpił bardziej popowy i melodyjny Yumenchu no sora. Gitarzyści i basista bez wątpienie zabłysnęli w tej piosence, pokazując swoje umiejętności, co zostało dobrze przyjęte przez fanów. Gitarzysta Shiyuu zabawiał przód widowni, ujawniając swoją kobiecą stronę.
Po kilku pierwszych piosenkach Jin Sasaki zwrócił się do publiczności w dość długim MC, podczas którego promował niedawno powstały fanklub oraz nowy singiel, który miał być wkrótce wydany. Pokazał także taniec, jaki miał zostać wykonany przez widownię podczas Churasan ga koronda. Na choreografię składało się przeskakiwanie z nogi na nogę, a jakby tego było mało, na publiczność zrzucono ogromne balony, którymi wszyscy grali. Churasan ga koronda okazała się pełną zabawy, rozrywkową piosenką tym bardziej, że pan Hoshiko, prezes wytwórni star child & Zy-conection i jednocześnie organizator imprezy, dołączył na scenie do zespołu i tańczył razem ze wszystkimi. Członków grupy nie dało się powstrzymać: powtarzali refren po kilka razy, serwując tym samym publiczności prawdziwą rozrywkę. Zdawało się, że ostatniej piosence, Kimi ni aete, ciężko będzie przewyższyć energią poprzedniczkę, ale Jin Sasaki nie pozwolił fanom odpocząć. Utrzymywał tłum w ruchu, nakłaniając ludzi, by wznosili ręce, póki nie przebrzmiały ostatnie nuty.
Energia SERIAL⇔NUMBER jest jedną z największych zalet zespołu i dzięki niemu świetnie zaczęto tę imprezę. Po nich wystąpiła grupa, która z każdą sekundą staje się popularniejsza…
DaizyStripper
Kiedy podniosła się kurtyna, zespół już stał na scenie. Salę wypełniło brzmienie pianina, a potem Yu-giri zaśpiewał słowo "Hallelujah”, rozpoczynające cover piosenki hide, MISERY. Pomieszczenie było niewyraźnie rozświetlone kilkoma reflektorami i kulą dyskotekową, co tworzyło atmosferę idealną do balladowej wersji tego utworu. Po długim duecie Yu-giriego i Kazamiego na fortepian i wokal, wkroczyły gitary, bas i perkusja, by dodać utworowi energii. Chociaż występy zazwyczaj nie rozpoczynają się od ballad, wspaniały i silny głos wokalisty z pewnością podbił serca całego tłumu, a publiczność pokochała to wykonanie i z całych sił klaskała po jego zakończeniu. Drugą piosenką było agresywniejsze Hoshizora to kimi no te, mocny utwór pozwalający muzykom zaprezentować swoje znakomite umiejętności.
Po krótkim MC, podczas którego Yu-giri promował najnowszą solową trasę koncertową oraz zaplanowany na czerwiec singiel [Dearest], muzycy ruszyli do MR. UNCHAIN, dużo cięższej piosenki. Klaskanie fanów szybko zmieniło się w brutalny headbanging, a pięści zostały wzniesione w powietrze. Zespół z pewnością przemyślał swoją setlistę, ponieważ jego występ z każdą piosenką nabierał energii.
Koncert zakończył się decade, piosenką przypominającą hymn, która pozwoliła muzykom stworzyć więź z publicznością. Występ DaizyStripper był wybuchowy i udowodnił, że jest to obiecujący nowy zespół.
Irokui.
Trzeci wykonawca tego wieczora, Irokui., rozpoczął swój występ od Mr. Carbon. Widownia od razu się przyłączyła, a muzycy i fani wspólnie machali głowami. Po pierwszej piosence nastąpiło MC. Wspomniawszy o otwarciu nowego fanklubu i wydaniu maksisingla, wokalista Yuuri opowiedział publiczności o nowym tańcu. Poprosił wszystkich, by klaskali, trzymając ręce wysoko w powietrzu, a następnie nauczył ich wykonywać choreografię furitsuke, która kończyła się pokazaniem znaku pokoju. Publiczność chętnie podążała za jego wskazówkami w drugiej piosence, sakura seven. Również na scenie członkowie zespołu często się ze sobą kontaktowali. Następnie została zagrana uragiru hermes, dużo cięższa piosenka, przy której wszyscy skakali. Zespół dawał z siebie mnóstwo energii, co łatwo udzielało się publiczności.
Swój występ grupa zakończyła sorashita sanka. Rozmowny Yuuri, bardzo otwarty na publiczność, poprosił, aby każdy chwycił za rękę osobę obok siebie i pomachał wspólnie z innymi. Wokalista zdecydowanie znalazł sposób, by zbliżyć do siebie fanów i sprawić, żeby wszyscy cieszyli się występem. Czyżby Yuuri i Jin Sasaki z SERIAL⇔NUMBER konkurowali o miano "wodzireja wieczoru”? Obaj byli przekonujący i zachęcali publiczność bez przerwy do zabawy.
Irokui. wiedziało, jak wykorzystać na swoją korzyść niewielką ilość czasu przeznaczoną na swój występ i zaprezentowało niezwykle rozrywkowy show.
SCREW
Wieczór mijał, a czwarty zespół SCREW wkroczył na scenę. Zapewne nauczył się tego i owego od swoich starszych kolegów z PS COMPANY, bo wiedział, jak zrobić odpowiednie wejście. Wszyscy członkowie wyglądali fajnie i seksownie, szczególnie wokalista Byo w okularach przeciwsłonecznych i bez koszulki pod marynarką. Fani głośno krzyczeli, gdy muzycy zaczęli swój koncert, grając KAIROS. Wspaniałe brzmienie gitary i mroczny głos wokalisty nadały ton całemu występowi. Dalej był Molder, kolejna ciężka piosenka, podczas której wszyscy skakali.
Po krótkim MC muzycy kontynuowali występ piosenką VEGAS. Publiczność naprawdę się w nią wczuła, a Byo miał z nią świetny kontakt; rozlewał na tłum wodę, udowadniając, że jest raczej typem awanturnika niż wodzireja. Po VEGAS natychmiast zaczął się RAGING BLOOD, kolejna ciężka piosenka, która, gdy wokalista pogrążył się w mrocznych, pełnych udręczenia krzykach, zmieniła widownię w morze falujących włosów. Jako grał tylko krótkie kawałki, SCREW miał czas na jeszcze jedną eksplozję: HEEL. Wtedy wokalista pozbył się swojej marynarki, prezentując publiczności nagi tors. Nadal prowokował fanów, oblewając się wodą i wlewając ją sobie do spodni, a występ zakończył dramatycznym upadkiem na podłogę. Zespół opuścił scenę po wyrzuceniu w stronę publiczności kilku kostek i butelek.
Część SCREW była bardzo jednorodna: zaczęli ciężko i utrzymali ten poziom do końca występu.
hime ichigo
Po piętnastu minutach przygotowań, hime ichigo wkroczyli na scenę przy dźwiękach Dear…from [alice] i zaczęli grać re:alice. Był to burzliwy i ciężki początek, który sprawił, ze fani z całych sił machali głowami. Potem hime ichigo pokazali swoją oshare'ową stronę w pozytywnej piosence sher[R]Loch. Gdy utwór się skończył, piosenkarz Suzuya promował stronę internetową zespołu, nowy fanklub, album i trasę, a potem przeszedł do trzeciego kawałka. Została zagrana Ko vistrip, ciężka piosenka z bardziej melodyjnym refrenem, a wokalista nie przestawał komunikować się z fanami. Końcówka Ko vi strip zmieniła się w swoisty apel; Suzuya przedstawił, jednego po drugim, członków zespołu: perkusistę Rukę, basistę Jina oraz gitarzystów Reinę i Juna.
Swój występ muzycy zakończyli utworem depression, w którego trakcie wokalista często komunikował się z publicznością. Gitarzyści i basista w trakcie chwytliwego refrenu zebrali się na środku sceny, zanim wrócili na swoje miejsca, by machać głowami wspólnie z fanami.
Ze swoim wyczuciem rocka, hime ichigo dobrze wpasowało się w klimat imprezy.
Wizard
Przedostatni zespół tego wieczoru, Wizard, z miejsca zjednał sobie publiczność, zaczynając ciężko od Trap•lunch i utrzymując tę ciężkość w trakcie [Ω] side. Gitarzyści HIRO i Masumi podkładali chórki w tym utworze, a publiczność skakała jak szalona. Podczas MC wokalista Kaito promował nowy album oraz zbliżający się solowy koncert. Potem nastąpiło Kimi no Seki z ostatniego singla, posiadające imponujące melodie i wspaniałą grę gitar.
Wizard również postanowili konkurować z SERIAL⇔NUMBER, tym razem w kategorii "najlepszy taniec na scenie”, jako że HIRO, Masumi i basista Saki zaczęli obracać się na jednej nodze w prawą stronę podczas hana ichi monme. Ich również wsparł pan Hoshiko, który wrócił na scenę, by przez chwilę potańczyć. Członkowie zespołu rzeczywiście zdawali się mieć ubaw, często zmieniali miejsca i przemieszczali się po całej długości sceny. Pod koniec piosenki znów zaczęli tańczyć na jednej nodze.
Na piosenkę końcową Wizard wybrał Sadistrip, kolejny podobny do hymnu utwór. Podczas występu podniesione ręce utrzymywały się w powietrzu, dopóki publiczność nie dała sobie z tym spokoju i nie zaczęła headbangingu.
Wizard zagrał głośno i dobrze, a publiczność bez wątpienia cieszyła się z tego występu, gdyż krzyczała, gdy zespół opuszczał scenę.
lynch.
Zanim ostatni lynch. wszedł na scenę, wiele osób zdążyło już opuścić widownię i w klubie pozostał tylko tłum fanów. Pokazali oni swoje wsparcie dla zespołu, nieustanie i głośno klaszcząc. lynch. zaczął występ od I’m sick,b’cuz luv u. Oświetlenie idealnie wpasowało się w mroczniejszy styl grupy: wszyscy członkowie ubrani byli na czarno, a w swojej grze pokazali technikę i dojrzałość. Tłum nie potrzebował zachęty, żeby szaleć, kiedy zaczęła się druga piosenka, STARZ. Wokalista Hazuki tańczył i, jak zwykle, robił różne miny podczas trzeciego EVILLY.
Po krótkim MC muzycy kontynuowali występ teraz już klasycznym melt, melodyjniejszą piosenką, podczas której gitarzysta Reo podkładał chórki. Między nim a Hazukim, który całym ciałem wyrażał muzykę, było nieco dobrych interakcji.
Hałas i energia powróciły w postaci silnego oraz mocnego SHADOWZ. Hazuki zwrócił się do fanów, by wznieśli pięści w górę, a oni to zrobili. W unknown lost a beauty gitarzyści Yusuke i Reo grali na środku sceny, a Hazuki śpiewał do fanów, stojąc przed pierwszymi rzędami. Ponownie efekty świetlne stworzyły wspaniałą atmosferę.
Główną część występu zakończyła się wraz z pierwszym singlem z poprzedniego roku, wybornym Adore. W porównaniu z wokalistami innych zespołów, Hazuki w trakcie MC mówił mniej, ale po prostu nie potrzebował słów, żeby porozumiewać się z fanami. Grupa opuściła scenę przy akompaniamencie natarczywego brzmienia gitary, a publiczność natychmiast zaczęła wołać o bis.
Muzycy powrócili, żeby zagrać pulse_, a publiczność od razu zaczęła szaleńczo skakać z wzniesionymi pięściami. Hazuki trzymał jedną dłoń w kieszeni kurtki, przez co prezentował fajną, rockandrollową postawę. Pod koniec piosenki scenę jako pierwsi opuścili perkusista Asanao oraz Yusuke i Reo; Hazuki również zniknął po kilkukrotnym podziękowaniu publiczności.
Swoją mroczną, ciężką i unikalną muzyką oraz doświadczeniem w grze na scenie lynch. pokazał, dlaczego jest jednym z lepszych zespołów koncertowych współczesnej sceny visual kei.
Dla fanów, którzy zostali do samego końca, stylish wave ’09 był zapewne długą i intensywną imprezą! Jednak z pewnością wartościową, jako że na scenie zebrało się kilka świetnych zespołów. Były one bardziej lub mniej doświadczone, zagrały różne typy muzyki, ale wszystkie miały jeden cel: dać z siebie wszystko dla publiczności!
Śmiało można powiedzieć: "misja ukończona!”.
Setlisty:
SERIAL⇔NUMBER:
01. GO !YA !NUMBER~Nuchigusui~
02. Yumenchu no sora
--MC--
03. Churasan ga koronda
04. Kimi ni aete
DaizyStripper:
01. MISERY
02. hoshizora to kimi no te
--MC--
03. MR.UNCHAIN
04. decade
Irokui..:
01. Mr. Carbon
--MC--
02. sakura seven
03. uragiru hermes
04. sorashita sanka
SCREW :
01. KAIROS
02. Molder
--MC--
03. VEGAS
04. RAGING BLOOD
05. HEEL
hime ichigo:
--Dear from [alice] (SE)--
01. re: alice
02. sher[R]Loch
--MC--
03. Ko vistrip
04. Member call
05. depression
Wizard:
01. Trap•lunch
02. [Ω] side
--MC--
03. kimi no sekai
04. hana ichi monme
05. Sadistrip
lynch.:
01. I’m sick, b’cuz luv u.
02. STARZ
03. EVILLY
--MC--
04. melt
05. SHADOWS
06. unknown lost a beauty
07. Adore
Encore:
08. pulse_