Recenzja

the GazettE - Red

16/10/2010 2010-10-16 00:01:00 JaME Autor: Gin

the GazettE - Red

Czerwone nici przeznaczenia.

Singiel CD

RED -Auditory Impression-

the GazettE

Zbliżając się do epokowego koncertu w Tokyo Dome, the GazettE nie ustają w wydawaniu kolejnych singli. Niedawno mieliśmy przyjemność posłuchać SHIVER, teraz przyszedł czas na Red. Trzy piosenki, które zostały zawarte na tym singlu, są zdecydowanie warte posłuchania, a każda ma w sobie coś interesującego. Ponadto, zespół nadal trzyma się panującej ostatnio tendencji do nawiązywania do korzeni.

Red jest chwytliwy, ale niebanalny, co zapewnia mu przede wszystkim tekst. Opiera się on na motywie "czerwonych nici przeznaczenia", którymi bogowie łączą ponoć w pary przeznaczone sobie osoby. Wedle chińskiej legendy tacy ludzie darzą się uczuciem po wsze czasy. Jednak w Red Ruki śpiewa o tym, że nie dostrzega już czerwonej nici między podmiotem tekstu a jego partnerką. Piosenka nabiera przez to smutnego wydźwięku, mimo ze melodia jest dość pozytywna.

Od strony wokalnej ma się wrażenie, że Ruki oszczędza głos. Specjalnie to nie dziwi, jeśli weźmie sie pod uwagę, ze niedługo przed rozpoczęciem nagrywania tego utworu wokalista spędził tydzień w szpitalu, lecząc gardło. Jednak odbija się to nieco na piosence, gdyż wokal zdaje się być momentami zbyt stonowany w stosunku do melodii. Razi również elektroniczne podrasowanie głosu w niektórych momentach.

Druga piosenka, VERMIN, będzie mogła z powodzeniem zastąpić jednego z koncertowych faworytów, Akai one Piece, pochodzącego z pierwszego singla zespołu. Utwór sam wręcz narzuca to skojarzenie, z powodu bardzo podobnych gitar i zwrotek. Jednak ma on wiele cech indywidualnych, które jednoznacznie odróżniają go od wspomnianego kawałka. Przede wszystkim są to zatrzymujące akcję przejście oraz refren z energicznym chórkiem, który niezwykle wpada w ucho. Bez wątpienia utwór przypadnie do gustu fanom na koncertach. Brakowałoby mu jeszcze szalonej choreografii, jaką miało Akai one Piece.

Główną cechą melodii an unberable fact jest wykorzystanie bliźniaczych gitar. Aoi i Uruha przez większość czasu grają równocześnie tę samą melodię. Najlepiej można tego doświadczyć w trakcie partii instrumentalnej, która sama w sobie jest fantastyczna. Zaczyna ją Reita na basie, grający charakterystyczny, przewijający się przez cały utwór motyw, któremu odpowiadają jednocześnie obaj gitarzyści. Pozwala to temu utworowi dosłownie płynąć. Do tego dochodzi jeszcze solówka Aoiego z kilkoma bardzo dobrymi riffami oraz piękny refren z ciekawym chórkiem zaserwowany przez Rukiego. To wszystko tworzy interesujący, złożony utwór, który jest zdecydowanie najlepszy na singlu.

W sumie singiel jest wydawnictwem typowym dla the GazettE - bardzo profesjonalnym i dopracowanym. Słucha się go niezwykle przyjemnie i pozostaje w pamięci na długo. Jeśli następny w kolejności PLEDGE będzie równie dobry, to wszystkie trzy single będzie można spokojnie postawić ex aequo na pierwszym miejscu na podium.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2010-09-22 2010-09-22
the GazettE
REKLAMA