Recenzja

ONE OK ROCK - Niche Syndrome

28/11/2010 2010-11-28 00:05:00 JaME Autor: Gin

ONE OK ROCK - Niche Syndrome

Jeden taki rock, co jest całkiem OK.

Album CD + DVD

Niche Syndrome (Limited Edition)

ONE OK ROCK

Muszę przyznać, że to moje pierwsze prawdziwe spotkanie z ONE OK ROCK. Poza Niche Syndrome właściwie nie słuchałam niczego więcej. Zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie i może nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, ale na pewno zapadali mi w pamięć.

W dużej mierze zasługą jest tu wokal, którym nie pogardziłaby żadna stacja radiowa, nie ważne: w Polsce, Ameryce czy Japonii - pasuje wszędzie, jest uniwersalny. Plusem jest oczywiście to, co zapewne słyszy się za każdym razem, jeśli mowa o TACE - jego angielski jest świetny. Posługuje się nim równie płynnie jak japońskim, co dobrze słychać w takich piosenkach, jak Kanzen kankaku Dreamer, gdzie gładko przechodzi z jednego języka w drugi.

Drugim powodem, dlaczego ten zespół zwraca uwagę, jest fakt, że jego piosenki niosą w sobie siłę. Muzycy zdają się posiadać nadmiar pozytywnej energii, którą wyładowują w swoich utworach. Przykładem może tu być Konzatsu Communication albo RIOT!!. Jednak ONE OK ROCK nie stronią od nieco agresywniejszych utworów, czego można doświadczyć w SHAKE IT DOWN, gdzie czuć więcej negatywnych emocji, wyrażanych między innymi krzykiem i użyciem przekleństw.

ONE OK ROCK potrafią też zagrać trochę łagodniej, jak na przykład w YES I AM lub WHEREVER YOU ARE. Ten drugi to romantyczna ballada z bardzo uproszczoną linią melodyczną, ale też ślicznie zaśpiewanym tekstem w języku japońskim i angielskim.

Muzycy bawią się formą i na przykład w JibunROCK w pewnym momencie TAKA śpiewa wysoko i miękko do wtóru samej gitary, a potem nagle wraca do szybkiej, typowej melodii. Adult Suit zaczyna się dziwnie wycofanym wokalem i zaraz przeradza się w kolejną wpadającą w ucho piosenkę. W utworze Liar ONE OK ROCK poszli w nieco mroczniejsze klimaty. Pojawia się dramatycznie wyśpiewany refren oraz bardzo wyraźnie zarysowana linia basu.

Całość kończy NOBODY’S HOME, który zawiera w sobie wszystko: trochę łagodności, jak również energię, nieco romantyczności, ale i dramatyzmu, charakterystyczny śpiew TAKI po angielsku i japońsku oraz typowo rockową melodię. Bardzo dobrze podsumuje album i zostawia przyjemne wrażenie. Warto też wspomnieć o ukrytym fragmencie, pojawiającym się po tej piosence, który na pewno wywoła uśmiech na twarzach za względu na swoją absurdalność.

Jestem przyjemnie zaskoczona tym wydawnictwem jak i samym zespołem. Bez wątpienia zapoznam się z całą dyskografią. Jeśli więc, tak jak ja, zaczynasz przygodę z ONE OK ROCK, polecam Niche Syndrome na dobry początek. Czuję jednak, że oddani fani tej grupy również nie zawiodą się na tym wydawnictwie.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD + DVD 2010-06-09 2010-06-09
ONE OK ROCK
REKLAMA