Relacja

LUNA SEA podbiła Niemcy

02/02/2011 2011-02-02 00:05:00 JaME Autor: Kay Tłumacz: neejee

LUNA SEA podbiła Niemcy

LUNA SEA spełniła marzenia znakomitym koncertem w Bochum.


© LUNA SEA Inc.
27 listopada LUNA SEA rozpoczęła w Bochum w Niemczech 20th Anniversary World Tour REBOOT. Dla wielu europejskich fanów zobaczenie grupy po tak wielu latach myślenia, że okazja bycia na koncercie tej legendarnej piątki nigdy się nie nadarzy, stanowiło spełnienie marzeń. Niektórzy z nich byli tak podekscytowani, że już na noc przed występem spali przed klubem, choć temperatura powietrza nie należała do najwyższych.

Gdy drzwi zostały w końcu otwarte i ludzie weszli do Ruhrcongress, w środku klubu stworzyła się mieszanina różnych narodowości i można było usłyszeć wiele różnych języków. Zjawili się tu fani z całej Europy, a także wiele osób z Rosji oraz fanatycy z Japonii, którzy nie chcieli przepuścić nawet jednego koncertu LUNA SEA. Przybyło także kilku przedstawicieli narodu brazylijskiego, aby zobaczyć ten unikalny występ! Większość fanów wydawała się starsza od przeciętnego europejskiego miłośnika visual kei i była ubrana zwyczajniej, aczkolwiek można było dostrzec kilka kolorowych fryzur, a nawet kostium Pikachu.

Kilka tysięcy osób wypełniło klub, w którym - niespodzianka - znajdowały się siedzenia. Fani rozgrzewali się, klaszcząc i robiąc meksykańską falę, a także głośno nawołując zespół, gdy tylko ucichła lecąca w tle muzyka. Scenę przystrajał wielki banner LUNA SEA z księżycem, a po jej obu stronach znajdowały się duże ekrany.

Około 19:30 muzyka ucichła i zabrzmiało zagrane na fortepianie intro. Fani skakali, nawoływali LUNA SEA, gdy tylko dźwięki klasycznego instrumentu stały się coraz bardziej elektroniczne. Niespodziewanie muzyka zatrzymała się i jeden po drugim na scenie pojawiło się pięciu członków zespołu, wywołując jeszcze więcej okrzyków i oklasków. Bez tracenia czasu muzycy chwycili swoje instrumenty - w przypadku SUGIZO była to robiąca wrażenie trzygryfowa gitara - aby natychmiast przejść do LOVELESS. W podobnym stylu było następne Deja vu, podczas której fani krzyczeli słowa "Déjà vu".

Po tak wybuchowym początku RYUICHI wykorzystał chwilę przerwy na pozdrowienie fanów. Mimo że jego MC zostało wygłoszone prawie zupełnie po japońsku, wokalista otrzymał ciepłą odpowiedź publiczności. Zapowiedział kolejną piosenkę, SLAVE, a światła zaczęły dziko błyskać, gdy tylko ta się rozpoczęła. Członkowie zespołu ruszali się po całej scenie w rytm żywej melodii, SUGIZO upadł na kolana, a J skakał z basem. Można było łatwo dostrzec, że basista świetnie się bawi; szeroki uśmiech nie znikał z jego twarzy i grał na swoim instrumencie, promieniejąc. Natomiast INORAN był bardziej wycofany i z poważną twarzą koncentrował się głównie na swojej gitarze.

Następne było END OF SORROW; głos RYUICHIego brzmiał wyraźnie i czysto, prawdopodobnie nawet lepiej niż na oryginalnych nagraniach z 1996 roku. Wokalista ubrał się w raczej klasycznym stylu, miał na sobie czarną marynarkę, białą koszulę i skórzane spodnie. Zespół, ledwo dając publiczności szansę na aplauz pomiędzy piosenkami, rozpoczął TRUE BLUE, profesjonalnie splatając ze sobą utwory.

Podczas kolejnego MC RYUICHI próbował powiedzieć kilka słów po niemiecku, a tym zdanie "Ich liebe euch" (Kocham was), co spotkało się z głośnymi okrzykami zachwytu publiczności. Potem Shinya, usadowiony wysoko na platformie z perkusją, rozpoczął łomoczące intro do FACE TO FACE. Miał na sobie czerwoną marynarkę i walił zacięcie w bębny, a jego blond włosy tylko latały dookoła. Chwilę później dołączył do niego J z nisko i wibrująco brzmiącym basem, przesuwając się na przód sceny i tańcząc do tego potężnego rytmu. Muzyk, z krótko ściętymi włosami i wesołym uśmiechem, promieniował chłopięcym urokiem, który wprawiał kobiety w omdlenie, podczas gdy on sam kołysał się drażniąco w takt ciężkiego beatu. W ciemnej sali, ze skupionymi na scenie czerwonymi światłami, ta imponująca piosenka wytworzyła nawet jeszcze bardziej intensywną atmosferę, co kontynuował kawałek gravity. Gdy tylko INORAN zagrał charakterystyczny riff, tłum, który natychmiast rozpoznał utwór, zaczął się entuzjastycznie wydzierać.

Ra-Se-N podtrzymał ten pełen emocji nastrój; wolny rytm, głęboki bas i potężna perkusja nadały mu klimat tajemnicy i zagrożenia. Znajdujący się po prawej stronie sceny SUGIZO wykonywał pełne gracji ruchy w takt muzyki. Wirował z gitarą, gdy dźwięki zwiększały intensywność, jego ręce podążały za rytmem. Chociaż właściwie nie można było tego nazwać tańcem, to gitarzysta dodał piosence kolejny wymiar, doskonale dopasowując ruchy do melodii.

Wraz z zakończeniem Ra-Se-N pogasły reflektory. Niespodziewanie w przyciemnionym świetle zamajaczyła się sylwetka SUGIZO - muzyk tym razem trzymał skrzypce. Reakcja fanów na to obezwładniała mocą; publiczność wykrzykiwała jego imię, gdy tylko gitarzysta rozpoczął pierwszą skrzypcową frazę Providence, a dźwięki instrumentu pięknie wypełniły salę. Chwilę później dołączył do niego INORAN na gitarze akustycznej, grając charakterystyczny rytm walca, a potem także RYUICHI, którego głos był głęboki i poruszający. W trakcie utworu publiczność stała w ciszy, jakby porażona muzyką i pragnąca nie uronić ani sekundy. Później grupa otrzymała od głęboko poruszonych słuchaczy głośny aplauz.

Po GENESIS OF MIND wszyscy członkowie zespołu - z wyjątkiem Shinyi - opuścili scenę. Reflektory skupiły się na perkusiście, usadowionym wysoko nad sceną na platformie. Przy akompaniamencie elektronicznych dźwięków muzyk zaprezentował robiące wrażenie solo, mocno uderzając w bębny i coraz bardziej przyspieszając, otrzymując w wyniku tego szalony rytm. Shinya sprawiał wrażenie, jakby solówka go cieszyła, a potem złapał za mikrofon i zawołał do publiczności, która natychmiast mu odpowiedziała. Po pewnym czasie niespodziewanie znowu pojawił się J, biegnący na przód sceny, aby potowarzyszyć perkusiście grą na czerwonym basie. Dźwięki rozbrzmiewały nisko w całej sali, na początku powolne, ale szybko przechodzące w groove'owy rytm z niemal funkowym posmakiem. Basista także chwycił mikrofon, by wykrzyknąć do publiczności po angielsku: "Zaszalejmy!".

Potem na scenie pojawili się pozostali członkowie zespołu na potrzeby FATE. W międzyczasie INORAN zmienił strój na inny, porzucając długi szary płaszcz na rzecz czarnej kamizelki i białej koszuli. Ten cichy gitarzysta w końcu się rozluźnił, bardziej nieskrępowanie chodził po scenie i patrzył na publiczność, zachęcając ją do zabawy. STORM stanowił kolejny punkt kulminacyjny wieczoru, piosenka skłoniła fanów do skakania i krzyczenia jej słów. Muzycy dali czadu cięższymi utworami, chodząc po całej scenie, a nawet wygłupiając się podczas TIME IS DEAD. SUGIZO padł na kolana przed INORANem, a drugi gitarzysta natychmiast za nim podążył, czując się najwyraźniej nieswojo na widok kolegi znajdującego się przed nim w takiej pozycji.

Publiczność i zespół rozgrzali się nawet jeszcze bardziej podczas ROSIER; J, odpowiedzialny za mówioną/rapowaną partię, po jej zakończeniu rzucił za siebie statyw od mikrofonu i raz jeszcze obiegł dookoła scenę. Wraz z TONIGHT na sali zapanowała jeszcze gorętsza atmosfera zabawy; członków zespołu wszędzie było pełno i grając, pozdrawiali gestami publiczność. Potem grupa opuściła scenę, pozostawiając fanów wołających o bisy, nie chcących uwierzyć, że to już koniec.

Po chwili bardzo dzikiego klaskania, nawoływania i tupania w podłogę, zespół powrócił na scenę. SUGIZO złapał za mikrofon i podziękował publiczności po angielsku: "Dziękuję wam bardzo za przybycie dzisiaj tutaj, kochamy was bardzo". Potem mikrofon przejął RYUICHI i zaoferował go J-owi, który jednak odmówił z uśmiechem. Następnie rozpoczęło się składające się z trzech piosenek encore: po I for You i PRECIOUS…. nastał czas na ostatni kawałek tego wieczoru, WISH. Ponownie fani szaleli razem z zespołem, który podczas tego utworu dawał z siebie wszystko. SUGIZO doprowadził do szaleństwa fanki, odwracając się do publiczności tyłem i sugestywnie kręcąc biodrami oraz ruszając w takt muzyki. Gdy piosenka zbliżała się do końca, RYUICHI po prostu stał w centrum sceny i wpatrywał się z uwielbieniem w ten ogromny tłum, zebrany z okazji tego specjalnego koncertu.

Członkowie zespołu, złapawszy się za ręce, podskoczyli do góry wraz z całą publicznością. Wszyscy muzycy entuzjastycznie dziękowali fanom, J i SUGIZO nawoływali po angielsku i obiecywali niedługo wrócić do Europy. Wspomniany gitarzysta jako ostatni opuścił scenę, wcześniej robiąc publiczności kilka zdjęć jako osobistą pamiątkę.

Gdy w sali rozległy się dźwięki słodkiej, fortepianowej wersji MOTHER i PRECIOUS..., fani w oszołomieniu zdali sobie sprawę, że koncert teraz naprawdę się skończył. Łagodne utwory poruszyły nawet niektórych do łez, gdy powoli schodzili ze stworzonych przez LUNA SEA szczytów.

Wieczór ten był naprawdę niesamowity; stanowił spełnienie marzeń dla wielu, którzy już stracili nadzieję na zobaczenie kiedykolwiek LUNA SEA na żywo, po zawieszeniu przez zespół działalności w 2000 roku. Grupa fantastycznym koncertem w Bochum, którego nie można określić inaczej niż "zapierający dech w piersiach", dodała kolejny rozdział do swojej wspaniałej przecież kariery. Mamy nadzieję, że już niedługo znowu przywitamy w Europie ten niesamowity kwintet!


Setlista:

01. LOVELESS
02. Dejavu
03. SLAVE
04. END OF SORROW
05. TRUE BLUE
06. FACE TO FACE
07. gravity
08. Ra-Se-N
09. Providence
10. GENESIS OF MIND
11. Drum Solo
12. Bass Solo
13. FATE
14. STORM
15. DESIRE
16. TIME IS DEAD
17. ROSIER
18. TONIGHT

Encore:
19. I for You
20. PRECIOUS...
21. WISH
-SE-
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
27/11/20102010-11-27
Koncert
LUNA SEA
RuhrCongress
Bochum
Niemcy

LUNA SEA 20th Anniversary World Tour REBOOT

Koncertowy album LUNA SEA © LUNA SEA Inc.

Wiadomość

Koncertowy album LUNA SEA

UNA SEA wyda także album koncertowy z zapisem występu 4 grudnia w Los Angeles.

LUNA SEA Lunacy: Kurofuku Gentei GIG ~the Holy Night~ @ Tokyo Dome © LUNA SEA Inc.

Relacja

LUNA SEA Lunacy: Kurofuku Gentei GIG ~the Holy Night~ @ Tokyo Dome

LUNA SEA zakończyła tokijską część trasy odwołującym się do przeszłości koncertem dla 50 tysięcy szczęśliwych wielbicieli.

LUNA SEA podbiła Niemcy © LUNA SEA Inc.

Relacja

LUNA SEA podbiła Niemcy

LUNA SEA spełniła marzenia znakomitym koncertem w Bochum.

Wigilia z LUNA SEA © LUNA SEA Inc.

Relacja

Wigilia z LUNA SEA

LUNA SEA zagrała drugi z rzędu koncert w Tokyo Dome w ramach trasy 20th ANNIVERSARY WORLD TOUR REBOOT -to the New Moon-.

LUNA SEA - Reboot w Tajpeju © LUNA SEA Inc.

Relacja

LUNA SEA - Reboot w Tajpeju

Na swój ostatni zagraniczny koncert LUNA SEA wylądowała w Tajpej i dała zapierający dech w piersiach występ.

Wywiad z SUGIZO, INORANem i RYUICHIm © LUNA SEA Inc.

Wywiad

Wywiad z SUGIZO, INORANem i RYUICHIm

JaME spotkało się z trzema członkami LUNA SEA dzień przed koncertem w Hollywood, aby porozmawiać o ich pobycie w Niemczech i planach na najbliższą przyszłośc.

Wywiad z RYUICHIm, J’em i SUGIZO © LUNA SEA Inc.

Wywiad

Wywiad z RYUICHIm, J’em i SUGIZO

JaME spotkało się z trzema członkami LUNA SEA przed ich pierwszym koncertem w ramach światowej trasy.

Darmowy koncert i inne wiadomości od LUNA SEA © LUNA SEA Inc.

Wiadomość

Darmowy koncert i inne wiadomości od LUNA SEA

Legendarna LUNA SEA zagra w Tokyo Dome koncert zupełnie za darmo!

Konkurs LUNA SEA na teledysk © LUNA SEA Inc.

Wiadomość

Konkurs LUNA SEA na teledysk

Konkurs LUNA SEA na teledysk

SUGIZO o LUNA SEA © SUGIZO - Zhang Jingna

Wywiad

SUGIZO o LUNA SEA

Niedawno LUNA SEA zapowiedziała reaktywację w celu zagrania światowej trasy koncertowej, a jej gitarzysta SUGIZO przedstawił nam swój punkt widzenia na temat tych planów.

LUNA SEA ogłasza światową trasę © LUNA SEA Inc.

Wiadomość

LUNA SEA ogłasza światową trasę

LUNA SEA ogłasza światową trasę

Pilna konferencja prasowa LUNA SEA transmitowana przez Internet © LUNA SEA Inc.

Wiadomość

Pilna konferencja prasowa LUNA SEA transmitowana przez Internet

Pilna konferencja prasowa LUNA SEA nadawana przez Internet

REKLAMA