Relacja

DOPING PANDA - Miracle Tour w Hamburgu

21/03/2011 2011-03-21 00:01:00 JaME Autor: Aurore Tłumacz: neejee

DOPING PANDA - Miracle Tour w Hamburgu

DOPING PANDA stworzyła cudowny sen dla grupy mających szczęście ludzi na łodzi mieszkalnej w Hamburgu.


© Aurore - JaME
DOPING PANDA, zespół major grający chwytliwy rock o elektronicznym, kolorowym nastroju, wrócił na europejski kontynent z trasą, która tym razem przekroczyła angielskie granice. Miracle Tour miała swoje przystanki na dużym rockowym festiwalu w Czechach, a także na konwentach dla fanów Japonii w Wiedniu i Paryżu. W połowie tej nierozsądnej trasy trio przybyło do portowego Hamburga, by zagrać na osobliwej mieszkalnej łodzi “Frau Heidi".

Łódź, przystrojona w środku kolorowymi, plastikowymi kwiatami oraz dyskotekową kulą, nadała ton całemu występowi. Ale obiecywała więcej niż jej kiczowaty wygląd: doświadczenie kameralnej imprezy na świeżym powietrzu dla tych osób, które podjęły starania, aby w niej uczestniczyć. Dokładnie o 19:00, kiedy wszyscy byli już na pokładzie, nadszedł czas na podniesienie kotwicy i wypłynięcie. Kapitan włączył silnik, zabierając tłum na nieoczekiwany i wyjątkowy koncert.

Scena została postawiona w przedniej części łodzi. Była bardzo mała, zmuszając znajdującego się za imponującym zestawem Hayato do siedzenia niemal na dziobie. Łódź, ze swoją zaimprowizowaną sceną, sprawiała wrażenie miejsca miłej imprezy wśród znajomych. Koncert rozpoczął się bez żadnych opóźnień jamową wersją We won't stop, hipnotyzującą niewielką grupę fanów akustycznym brzmieniem, idealnie pasującym do chwili. Głos Yutaki Furukawy odbijał się echem w morskim powietrzu, a ładna pogoda zdawała się wspierać magię występu. Zespół kontynuował koncert piosenką tego samego typu, Anthem, z rytmicznym brzmieniem i żywym refrenem. Publiczność poruszała się wraz z melodią, kierowana ruchami delikatnie kołyszącej się łodzi. Basista Taro Houjou, marszczący brwi w swoim zwyczajowym grymasie, sprawiał na niektórych wrażenie, że niekontrolowane ruchy statku wywołują u niego problemy z równowagą. Jednakże muzyk siedział tak stabilnie jak skała i grał bez zarzutu swoją partię, a jego twarz promieniała w słońcu.

Po krótkim MC, podczas którego Furukawa przedstawił grupę, trio zagrało inną wersję We won't stop. Takie powtarzanie po zaledwie dwóch innych piosenkach mogło wydawać się osobliwe, ale nie zostało zauważone i koncert przebiegał bez zakłóceń. I mimo że We won't stop dobiegł końca, to podróż nie została jeszcze zakończona. To był czas na Music you like, chwalący się ekscytującą melodią, która zabrała słuchaczy na przyjemny spacer w ich umysłach. Dźwięki wiejącego wiatru kreowały bardzo szczególną atmosferę, oferując niezapomniany nastrój. Po tym ta piosenka nigdy nie będzie mogła być słuchana ponownie bez przypominania sobie tego wyjątkowego momentu. Niektóre utwory, takie jak Song for my Harmonics, były nieco bardziej agresywne i pasowały do tempa rejsu. Bębny Hayato, a także muzyka tkana przez gitarzystę Furukawę, zapewniała specjalny akcent do tego koncertu na świeżym powietrzu. Akustyczny aspekt doskonale pasował do piosenek, szczególnie wtedy, gdy trio zaprezentowało zupełnie nową after down, a także Because of the love.

Imprezowy nastrój nie opuścił łodzi do końca. Przeciwnie, gdy zabrzmiały pierwsze nuty Miracle, puls wszystkich przyspieszył do maksimum. Perkusista uderzył w dzwon, a tłum tańczył w rytm tego słonecznego i wesołego utworu. Głos Furukawy stał się niemal zmysłowy; muzyk krzyczał do przechodniów, patrzących na kanał, posuwając się nawet do pozdrawiania innych łodzi oraz prezentowania swojego zespołu turystom na nabrzeżu.

Promienie słońca kontrastowały z szarością doków oraz ogromnym metalowym budynkiem graniczącym z portem. Żeglując po wodzie i kołysząc się na falach, zespół kontynuował granie pod niebieskim niebem, po którym rozrzucone były pasemka chmur. Letnia temperatura wzrosła wraz nadejściem Crazy oraz jego niepohamowanym rytmem. Przejażdżka zakończyła się piosenką It's my life, oprócz tytułu niemającą nic wspólnego z utworem Bon Jovi.

Podczas powrotu do portu nastrój ludzi nie uległ zmianie. DOPING PANDA także zdawała się nie mieć jeszcze dosyć: łódź była gotowa na kolejną trasę i członkowie zespołu szybko spisali nową setlistę. Furukawa z góry przeprosił za powtarzanie utworów podczas drugiego show, ale kto mógłby narzekać na kolejną godzinę dźwiękowych przyjemności? Niewielka grupa ludzi z radością towarzyszyła formacji podczas nowej wycieczki. Trio zagrało piosenki znane już z pierwszego setu, a także zaoferowało dwie dodatkowe, które nie były wykonywane wcześniej: Crazy one more time, pasującą do faktu zagrania drugiego koncertu, oraz Beat addiction, która bez wątpienia mogłaby opisywać uzależnienie tłumu od występów zespołu. Furukawa pomiędzy kawałkami powiedział kilka słów po angielsku, a kiedy nie mógł znaleźć odpowiedniego, zabawiał tłum. Na koniec słońce powoli zniknęło za horyzontem, a show zakończyło się ostatecznie utworem Miracle.

Koncert, dając wrażenie zarówno festiwalu na świeżym powietrzu, jak i kameralnego występu w klubie czy pubie, był tak unikalny, że żadne słowa nie potrafią tego opisać. Jako że takie wydarzenia nie zdarzają się często, stanowił okazję nie do przeoczenia. Miejsce występu zdecydowanie przyczyniło się do stworzenia tej uroczej chwili, ale bez formacji DOPING PANDA to być może nigdy by się nie udało. Chociaż zespół zagrał sporo elektronicznie brzmiących utworów w różnych aranżacjach, to wybrał idealny zestaw pasujący do warunków występu. Członkowie grupy wiedzieli nie tylko, jak dostosować się do poruszającego się pokładu pod stopami, ale także dali przyjazny i szczodry koncert, przypominający biesiadną prywatną imprezę, zapominając o wielkich japońskich halach, w których zazwyczaj grywają. Posiadając doświadczenie, skromność i talent, DOPING PANDA to zespół, który ludzie chcieliby częściej oglądać i który z pewnością będzie zyskiwać coraz więcej i więcej słuchaczy.


Setlista 1:

01. We won't stop
02. Anthem
03. We won't stop
04. Music you like
05. Sing for my Harmonics
06. after dawn
07. because of the love
08. Miracle
09. Crazy
10. It's my life


Setlista 2:

01. Crazy
02. Music you like
03. We won't stop
04. After down
05. Crazy one more time
06. Beat addiction
07. Miracle
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2010-08-19 2010-08-19
DOPING PANDA

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
08/07/20102010-07-08
Koncert
DOPING PANDA
Frau Heidi
Hamburg
Niemcy
REKLAMA