JaME wymieniło z ASAGIm, wokalistą D, przemyślenia na temat zbliżającej się europejskiej trasy zespołu oraz innych spraw.
Znany zespół visual kei, D, przygotowuje się do przybycia do Europy na pierwszą, długo oczekiwaną, zagraniczną trasę koncertową, po której odwiedzi także Stany Zjednoczone. Kilka dni przed rozpoczęciem trasy JaME miało okazję przeprowadzić krótki wywiad z wokalistą grupy, ASAGIm, który opowiadał o zbliżających się występach za granicą.
Czy możecie opisać świat D osobom, które jeszcze was nie znają?
ASAGI: D to przyszłość w przeszłości. Ciemniejsi niż ciemność, czerwieńsi niż róże, opowiedziane sny, szepty o miłości, jesteśmy ludźmi, którzy kochają muzykę.
Skąd czerpiecie inspiracje, zarówno muzyczne, jak i wizualne?
ASAGi: Jeżeli chodzi o muzykę, to nie ogranicza nas jej forma, bez skrępowania tworzymy to, co podpowiada nam wyobraźnia. Pomysły mogą przychodzić do głowy podczas snu; czerpiemy inspiracje z niedawnych wydarzeń, natury, zwierząt, a oprócz tego także z różnych kultur. Czasami absorbujemy elementy z muzyki folkowej różnych narodów, które pasują do wizji świata w naszych głowach. A mówiąc o naszym wizerunku, to koresponduje on z postrzeganiem świata odmalowanym w naszej muzyce.
Niedługo przyjeżdżacie do Europy; jakie znaczenie ma dla was trasa na tym kontynencie?
ASAGi:Jak na razie przez długi czas działaliśmy wyłącznie w rodzinnym kraju, w Japonii, ale wydaje mi się, że Europa jest w gruncie rzeczy nieodzowna do wyrażenia naszego sposobu postrzegania świata. Teraz uważam, że z tego doświadczenia narodzi się zdecydowanie świetny rezultat.
Którego kaomoji (typ japońskich emotikonów) byś użył, aby opisać swoje uczucia na temat europejskiej trasy?
ASAGI: (^・エ・^)Nie znam się zbyt dobrze na kaomoji, więc nie wiem. (śmiech) Musicie mi wybaczyć i zaakceptować kota!
Wyjaśnij, proszę, koncept i temat europejskiej trasy.
ASAGI: Róże to jeden z konceptów, na których D bazuje od dawna, jednakże podczas Path of the Rose te kwiaty poprowadzą nas przez morza i przez całą długą drogę do Europy, stając się tematem tej trasy. Oczekuję z niecierpliwością na to, by móc zobaczyć różne piękne róże w pełnym rozkwicie w różnych miejscach, do których zawitamy.
Czy przygotowywaliście się jakoś specjalnie do tej tasy?
ASAGI: Ponieważ jest to nasz pierwszy raz, kiedy będziemy grać koncerty poza Japonią, przygotowaliśmy takie rzeczy jak przejściówki, transformatory mocy czy koła samonastawne, których możemy używać za granicą. Potem zastanawialiśmy się nad piosenkami, które powinniśmy zagrać, a obecnie staramy się nauczyć kilku słów, takich jak pozdrowienia w różnych językach.
Przedtem pisałeś teksty piosenek po francusku i niemiecku. Jak nauczyłeś się tych języków?
ASAGI: Cóż, nie rozumiem ich do tego stopnia, by móc powiedzieć, że się ich nauczyłem, to bardziej tak, że dawałem z siebie wszystko podczas pisania tych tekstów. (śmiech) Według mnie są to bardzo trudne języki, ale brzmienie słów wydaje mi się piękne, dlatego je lubię.
Czy te piosenki były powodem, dla którego na liście krajów, w których zamierzacie wystąpić, znalazły się Niemcy i Francja?
ASAGI: Fakt, że mamy w swoim dorobku francuskie i niemieckie teksty piosenek, przyczynił się do tego, ale także to, że te kraje pasują do wizji świata D. Ale przede wszystkim dlatego, że jest tam wielu fanów, którzy od dłuższego czasu wspierają D.
Kiedy narodziły się plany waszej europejskiej trasy? Czy chcieliście to zrobić od początku istnienia D, czy też to pragnienie narastało z czasem?
ASAGI: Rozmowy na temat obecnej trasy rozpoczęły się zaledwie kilka miesięcy temu, ale od kilku lat otrzymywaliśmy oferty koncertowania w Europie czy w innych miejscach poza Japonią. Od dłuższego czasu rozmyślaliśmy nad tym, że chcemy pojechać za granicę, jeżeli tylko terminy nam na to pozwolą, i tym razem w końcu jesteśmy w stanie spełnić to marzenie.
Czego spodziewacie się po tej trasie?
ASAGI: Oczekuję gorących momentów, które mogą wydarzyć się tylko podczas tej trasy, które wypalą niezatarte piętno w moich oczach i w moim sercu.
Z jakimi trudnościami musieliście się zmierzyć lub czego interesującego się dowiedzieliście podczas organizowania tej trasy?
ASAGI: Jak dotąd nie mieliśmy okazji, aby wysłać cokolwiek za granicę, ale teraz, kiedy staramy się skorzystać z zagranicznej poczty czy EMS-a, jesteśmy zaskoczeni różnicami w przepisach pomiędzy poszczególnymi krajami.
Jakie trzy rzeczy, inne niż możliwość spotkania się z waszymi zagranicznymi fanami oraz podzielenia się z nimi swoją muzyką, chcesz zrobić w Europie?
ASAGI: Chciałbym zrobić zdjęcia widoków lub kotów, które będą na ulicach miast, do których przyjedziemy. Chciałbym wchłonąć przez skórę kulturę tych innych miejsc i posmakować lokalnej kuchni. Chciałbym nauczyć się trochę słów, nawet tylko kilku, przed powrotem.
Kiedy myślisz o Europie, jakie obrazy przychodzą ci do głowy?
ASAGI: Lasy i robiące wrażenie zamki, wino oraz suknie. Obraz Średniowiecza jest dla mnie ciągle bardzo sugestywny.
Czy odkryliście coś o Europie, czego dotychczas nie wiedzieliście?
ASAGI: Wydaje mi się, że po przyjeździe do Europy ponownie zdamy sobie sprawę z jednej rzeczy: "Nie wiedzieliśmy, że tam są takie wspaniałe kraje!". Jako że jest to świat, który dotychczas oglądaliśmy jedynie za pośrednictwem ekranu, na pewno będziemy zaskoczeni jego prawdziwym pięknem, kiedy je zobaczymy.
Czy w waszych przyszłych planach koncertowych znajdą się Ameryka Południowa i Azja?
Asagi: Cóż, nie mogę na razie powiedzieć nic pewnego, ale zdecydowanie niedługo chcielibyśmy tam pojechać.
Jak moglibyście wesprzeć ofiary niedawnego trzęsienia ziemi w Japonii?
ASAGI: “Niech jutro okaże się chociaż trochę spokojniejsze od dzisiaj" - to fragment tekstu piosenki D, Day by Day. Oczywiste szczęście to coś, czego zazwyczaj nie zauważamy. Nie możemy zmienić smutnej przeszłości, ale możemy zmienić przyszłość. Jeśli tylko, krok po kroku, ludzie zgromadzą siłę, którą w sobie mają, to wydaje mi się, że ta moc może stać się czymś wielkim. Mam nadzieję, że - nie zapominając ciepła rąk wyciągających się do nas z każdego zakątka świata - my, Japonia, staniemy się jednością i od teraz będziemy robić wszystko, co tylko jest w naszej mocy.
Jakie macie plany na przyszłość?
ASAGI: Po zakończeniu trasy po Europie weźmiemy udział w konwentach w Ameryce. Po powrocie do Japonii zagramy parę koncertów fanklubowych, a potem planujemy rozpocząć znowu nagrywanie nowego materiału.
Co powiedziałbyś naszym czytelnikom, by przekonać ich do pójścia na wasz koncert?
ASAGI: Wonne róże pokazują drogę do olśniewającej nocnej imprezy. Muzyka D zaprasza was do świata snów. Do efemerycznego, pięknego czasu, który możemy spędzić razem. Każdy jest mile widziany, by cieszyć się tym całym sercem.