Uczuciowy krążek z podwójną stroną a.
KOKIA słynie z muzycznej różnorodności, a przede wszystkim z nieprzeciętnego głosu. Jej łatwość wokalnego przystosowania się do przeróżnych muzycznych gatunków, od klasycznych do popu, sprawiła, iż często tworzy utwory do anime i gier. Jej najnowszy singiel o podwójnej stronie a, z którego dwa utwory, Sakura no ki no shita de i Hikari no hou e, zostały wykorzystane kolejno jako opening i ending w anime OAV ”Saiyuki Gaiden”.
Pierwszy utwór, Sakura no ki no shita de, to świetny przykład połączenia wpływów Wschodu i Zachodu. Z punktu widzenia muzyki można opisać ten kawałek jako balladę pop, lecz nie jest to wystarczające dla czegoś tak dopracowanego. Zaczyna się grą skrzypiec i akompaniamentem altówki towarzyszącej solowej grze na niko. Ten dwustrunowy instrument, wykorzystywany w tradycyjnej muzyce Chin i Japonii, pojawia się w całej kompozycji i bezbłędnie łączy się z grą innych, bardziej zachodnich instrumentów. Tworzy to tradycyjną atmosferę, podobnie jak w jednej ze starszych piosenek KOKII, Hana utage. Jednak gwiazdą w całym utworze jest, jak zawsze, niepowtarzalny głos KOKII. W zwrotkach jest delikatny i łagodny, idealnie odzwierciedla nastrój budowany przez grę pianina. W refrenie prezentuje siłę i emocje, wybijając się ponad instrumentalną aranżację. Warstwy dźwięków w tym kawałku sprawiają, iż ma on bogatą budowę: subtelna gra koto służy jako dekoracja, a głębia brzmienia wiolonczeli i fletu odzwierciedlają czystość wokalu. Piosenka tańczy, podobnie jak płatki wiśni wspominane w słowach, i płynie przed siebie, zabierając słuchacza ze sobą. Jako złożona i wzruszająca, jest to piękna kompozycja w każdym tego słowa znaczeniu.
Hikari no hou e jest prostszą balladą niż jej poprzedniczka, lecz to także bardzo dokładnie napisana piosenka. KOKII towarzyszy wyłącznie gra pianina, co nie jest rzadkością w jej twórczości. To właśnie dzięki temu jej głos jest w centrum uwagi i prezentuje się w całej swej niepowtarzalnej krasie. Piosenka jest bardzo skromna w swej budowie, a głos KOKII dostosowuje się do jej bezpretensjonalnego charakteru. Jednak nie będzie to ogołocona i nudna aranżacja - spokój i kojący wokal artystki budują ciepły i przyjemny nastrój, a powstająca w ten sposób atmosfera intymności sprawia, iż czujemy się, jakbyśmy byli w jednym pokoju z wokalistką. Piosenka jest pełna tęsknoty i smutku, chwyta za serce tak samo mocno jak Sakura no ki no shita de.
Minął rok odkąd KOKIA wydała maksisingiel (jej single z 2010 roku były dostępne wyłącznie w cyfrowej wersji), lecz warto było czekać. Dźwięk i jakość nie pozostawiają wątpliwości, że to KOKIA, a te dwie kompozycje ponownie udowadniają, iż nie ma takiej drugiej artystki jak ona.