KEMURI przedstawia kolejną porcję swego Positive Mental Attitude.
Ska-punkowa formacja KEMURI pojawiła się ze swym skocznym, pozytywnym brzmieniem ska w 1995 roku. Po dziewięciu oryginalnych albumach i ponad jedenastoletniej karierze, postanowili przejść na emeryturę. Na zakończenie swej przygody z muzyką we wrześniu 1997 roku wydali dziesiąty album, BLASTIN’!.
Alto-Ichinen zaczyna się w dość typowym dla ska stylu z grą gitary. Dwadzieścia sekund później dołącza pozostała część zespołu i pojawia się eksplozja dźwięków - KEMURI nie należy do grup, które siedzą cicho, kiedy można zrobić imprezę. Gra gitar nabiera tempa, a powtarzające się w refrenie partie dęte dodają całości żwawego charakteru. Jest to bardzo podnoszący na duchu początek, który pokazuje czym ten zespół jest. Podobne brzmienie pojawia się także w ancient wind i Knockin' On The Door. Wokal Fumio Ito jest wyluzowany i charyzmatyczny, choć jest również na tyle silny, aby wybić się ponad kakofonię instrumentów. Jest także ciut chybotliwy, jakby śpiewał pod wpływem alkoholu.
Nieubłagane bębnienie Shojiego Kirayi w birthday i the rhythm pasowałoby jak ulał do każdej z kompozycji X JAPAN, lecz tak potężne rockowe beaty łączą się perfekcyjnie z grą punkowej gitary i jazzem. Oba utwory emanują atmosferą beztroski i bezwstydnej wręcz pewności siebie, a zespół ani na chwilę nie przestaje forsować stworzonego przez siebie pojęcia ”Positive Mental Attitude”, czy też P.M.A. Tak naprawdę napisali utwór o takim tytule, w którym mówią słuchaczom, aby ci ”żyli "z pozytywnym mentalnym nastawieniem”. Poza podejściem ”mam to gdzieś” w ocenzurowanym Workin’ Days, wszyscy promują aktywne spojrzenie na świat. Wszystkie cztery kompozycje zostały także napisane bardzo poprawnym angielskim i wyśpiewane z dobrym akcentem przez wokalistę Fumio, podobnie jak w pozostałych siedmiu utworach z piętnastu na tym wydawnictwie.
Główne brzmienie albumu oscyluje gdzieś pomiędzy ostrym powerhouse’owym rockiem a szybkim ska-jazzem, z innymi gatunkami pojawiającymi się sporadycznie. W dość pogodnej Rainy Saturday sekcja reggae znajduje się pomiędzy headbangowym rockiem. W The Street usłyszymy ostrzejsze brzmienie punk, a gitarzysta Hidenori Minami zmienia style gry z kostkowania skomplikowanych rytmów do wygrywania szalonych partii rockowych. Wszystko to łączy w imponujący sposób, a każdy z członków grupy odgrywa swą rolę z precyzją i oddaniem.
Ta płyta to pozycja dla tych o najbardziej szalonych muzycznych preferencjach, w którego 45 minutach nie ma ani grama negatywności. Zespół odegrał ten materiał wraz z kilkoma swoimi klasykami na swej ostatniej trasie, gdzie poprawiał nastroje fanów po raz ostatni, a ich numery niewątpliwie wypadają świetnie na żywo. I choć ten ostatni krążek KEMURI nie jest najbardziej zróżnicowaną z pozycji w ich dorobku, daje słuchaczom to, co zespół ma najlepszego do zaoferowania: ogromną dawkę P.M.A.