Relacja

MUCC history GIGS 97~11 w Nippon Budokan

06/09/2011 2011-09-06 00:05:00 JaME Autor: Beata Tłumacz: jawachu

MUCC history GIGS 97~11 w Nippon Budokan

MUCC opowiedział swoją piętnastoletnią historię zdumiewająco potężnym występem, wypełnionym starymi faworytami, których fani nie spodziewali się usłyszeć już więcej na żywo.


© Toshikazu Oguruma & Yuki Kuroyanagi
Specjalny koncert MUCC history GIGS 97~11 odbył się 22 maja, dzień po finale trasy, w tej samej hali - żadnej innej, tylko w słynnym Nippon Budokan. Scena, ustawiona w północnej części sali, zaopatrzona została w biegnące po obu bokach rampy i olbrzymi filar z lampami tuż za zestawem perkusyjnym. Zwieszająca się z sufitu nad tym wszystkim ogromna japońska flaga nieustannie przypominała o znaczeniu tego obiektu. Za sceną umieszczono cztery ekrany, na których, gdy zaczął się występ, wyświetlono krótki, czarno-biały film przedstawiający zespół.

Gdy film jeszcze trwał, na scenę cicho i na palcach weszli muzycy - Tatsuro jak zwykle na boso - ale oczywiście wszelkie podstępy spełzły na niczym, ponieważ publiczność zauważyła ich natychmiast i zaczęła wiwatować. Podczas gdy ostatnie sceny filmu zmieniły się z czarno-białych w kolorowe, światła oświetliły scenę, ujawniając zespół - Tatsuro ubranego w tradycyjną kimonową marynarkę, stanowiącego jaskrawy kontrast do Miyi, który tym razem wybrał bardziej punkowy kostium - spodnie w kratkę i ciężkie buty. Pierwszą piosenką była Aka z pierwszego wydawnictwa MUCCa, będąca z pewnością zaskoczeniem dla wielu fanów.

Zetsubou podtrzymało nastrój, a ciężki beat i melancholijna melodia bardzo dobrze odzwierciedlały tytuł - "rozpacz”. Atmosfera znacznie zelżała wraz z pierwszymi dźwiękami koncertowego klasyka Saishuu ressha. Jego bujający rytm skłonił publiczność do tańca i machania rękami w powietrzu. Wolną Kimi ni sachi rozpoczął Tatsuro grając na harmonijce, a potem śpiewając bardzo delikatnie, co przeszło w zadziwiająco potężny refren i uczyniło z piosenki pełną mocy balladę. Gdy tłum rozpoznał Ware, arubeki basho wydał z siebie głośny okrzyk i wszystkie głowy zaczęły machać się jak jedna, podczas gdy na ekranach leciał stary teledysk do tego utworu. Filar za perkusją znienacka zapłonął prawie oślepiającym światłem i błyskał w trakcie refrenu, podkreślając ciężki rytm.

YUKKE zmienił bas na pionowy na potrzeby jazzowej i wesołej Media no juusei, która na moment stworzyła iluzję bycia w bardziej przytulnym jazzowym klubie, wrażenie kompletnie zniszczone przez imponujący, końcowy krzyk Tatsuro. Po tym wokalista usiadł po turecku z przodu sceny i porozmawiał chwilę z publicznością w bardzo wyluzowany sposób. Następna piosenka, Mama, była w niemożliwy sposób jednocześnie rozdzierająco melancholijna i radośnie pełna wigoru, pozostawiając fanów pełnych silnych emocji, nie wiedzących, czy śmiać się, czy płakać.

Podczas 25ji no yuuutsu zielone promienie świetlne rozbłysły w kręgu na scenie, przez co wydawało się, że zespół znalazł się w zielonej klatce, a pojedynczy ogień przed perkusją SATOchi stworzył wrażenie, że stanęła ona w ogniu. Obraz ten, połączony ze złowieszczym intrem, stanowił naprawdę imponującą scenę. Piosenka w środkowej części niespodziewanie nabrała radośniejszego, jazzowego brzmienia, by powrócić do bardziej ponurych, tajemniczych dźwięków pod koniec, gdy Tatsuro leżał jak martwy w ciemności wewnątrz zielonej klatki.

Potem nastąpiło kilka lżejszych, popowych dźwięków, jednak chociaż melodie były śliczne i chwytliwe, pobrzmiewało w nich zawsze coś - czy to zbyt mocne bębnienie SATOchiego, czy to surowość głosu Tatsuro - co nadawało im ostrości i wywoływało poczucie, że nie jest to do końca pop. Podczas Ame no orchestra reflektory imitowały gwiazdy na suficie, a po scenie snuł się biały dym, wyglądający jak chmury. Mimo że piosenka była urocza, nie można było pozbyć się wrażenia, że Tatsuro w ubraniach i makijażu, w których wyglądał niczym demon z jakiejś tradycyjnej japońskiej opowieści grozy, jest jakoś nie na miejscu w tej rajskiej scenerii.

W trakcie krótkiej przerwy na ekranach pojawił się zegar odliczający czas od 00:00 do 02:07, kiedy to rozbrzmiał instrumentalny kawałek 2.07. Tatsuro, nie mając nic lepszego do roboty, pobiegł na boczną rampę i chwycił lampę, której użył do oświetlenia publiczności. Dwie nowsze piosenki, Fukurou no yurikago i Shion, wyróżniały się troszkę spomiędzy pozostałych obecnością orientalnych, eterycznych dźwięków, które stały się charakterystyczne dla MUCCa w późniejszych latach. Ognie na scenie podczas Shion podkreśliły, że jest to najpotężniejsza piosenka na całej setliście. Jednakże najgłośniejszym aplauzem została bez wątpienia przywitana Oyoge! Taiyaki-kun - publiczność śpiewała wśród śmiechów tę muccową przeróbkę starej, dziecięcej piosenki o przygodach kotletów rybnych.

Suimin to kolejny, pełen mocy utwór, pokazujący dosyć unikalną zdolność MUCCa do łączenia uroczych i chwytliwych popowych dźwięków, skłaniających do tańca jazzowych rytmów z heavymetalowymi riffami i surowymi krzykami – nie tylko na tej samej setliście, ale jeszcze częściej w tej samej piosence. Główną część koncertu podsumowała Kugatsu mikka no kokuin, której tekst wyświetlono na ekranach, by publiczność mogła ją śpiewać. Ciężko było nie zostać poruszonym historią o niechcianym chłopcu, który po śmierci patrzył na swoje żałosne życie, jako że Tatsuro przelał w ten utwór wszystkie swoje emocje.

Na pierwszy encore złożyły się trzy optymistyczne piosenki i była to dosyć wesoła, ale ostatecznie najsłabsza część koncertu. Mimo to publiczność cały czas tańczyła i dobrze się bawiła, szczególnie śmiejąc się z wygłupów Tatsuro podczas Flight, który chwycił kamerę i filmował fanów oraz kolegów z zespołu. Jednak nie był to jeszcze koniec występu, po nawoływaniach tłumu MUCC ponownie pojawił się na scenie. Tym razem muzycy z kolei mówili do zebranych ludzi i wszyscy utrzymywali, że będą grać aż do 69 roku życia.

Następnie na scenę wjechał zabawkowy samochód kierowany przez żabę i podczas gdy YUKKE się nią zajmował, Tatsuro zaczął śpiewać piosenkę-żart Robert's theme tylko w towarzystwie akustycznej gitary Miyi oraz oczywiście samej żaby o imieniu Robert (przy małej pomocy basisty). SATOchi, trochę zagubiony bez swojej perkusji, odstawił wspaniały, nibygitarowy pokaz, po czym pobiegł szukać dziewczyny Roberta. Wszystkie te żabie wygłupy spowodowały wybuch śmiechu publiczności. Poważniejąc tylko trochę, zespół i tłum wykonali razem Yasashii uta, podczas której Tatsuros kazał wyciągnąć wszystkim świecące pałeczki i machać nimi wysoko, śpiewając refren. Stanowiło to wspaniałą scenę w przyćmionym świetle. Potem Miya zawołał "bai-bai" i grupa wyszła po raz kolejny, gdy tylko SATOchi popisał się umiejętnością rzucania pałeczek.

Jednakże w dalszym ciągu nie był to jeszcze koniec koncertu i po kolejnej porcji wołań o encore MUCC pojawił się na scenie po raz ostatni. Tatsuro podziękował publiczności i jako pożegnalny prezent zespół wykonał łagodną balladę Akatsuki - limitowaną edycję singla z tą nową piosenką można było kupić tylko w Budokanie tego i poprzedniego dnia. Potem wszyscy członkowie grupy po kolei ukłonili się głęboko publiczności i to był już prawdziwy koniec występu. Jako że wszyscy starali się pojąć, co właśnie zobaczyli, nieliczni opuścili halę nieporuszeni. Koncerty MUCCa mają niezwykłą moc, ponadto jest oczywiste, że po tych 15 latach cała czwórka czuje się jak w domu także na scenie tej wielkości i ma tyle pewności siebie, by robić z siebie żarty. To, w połączeniu z setlistą wywołującą łzy nostalgii w oczach każdego długoletniego fana, złożyło się na wspaniały, na długo zapamiętany koncert.


Setlista:

01. Aka
02. Zetsubou
03. Saishuu ressha
04. Moumoku de aru ga yue no sogaikan
05. Kimi ni sachi are
06. Ware, arubeki basho
07. Media no juusei
08. Mama
09. 25ji no yuuutsu
10. Monochrome no keshiki
11. Kokoro no nai machi
12. Ame no orchestra
13. 2.07
14. Bouzenjishitsu
15. Fukurou no yurikago
16. Rojiura boku to kimi e
17. Shion
18. Shougyou shisoukyou jidai koushikyoku
19. Oyoge! Taiyaki-kun
20. Shoufu
21. Suimin
22. Kugatsu mikka no kokuin

Encore 1:
23. Utagoe
24. Ryuusei
25. Flight

Encore 2:
26. Robert's theme
27. Yume no machi
28. Yasashii uta

Encore 3:
29. Akatsuki
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel Format cyfrowy 2011-05-21 2011-05-21
MUCC

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
22/05/20112011-05-22
Koncert
MUCC
Nippon Budokan
Tokio
Japonia
REKLAMA