Recenzja

Golden Bomber - Boku Quest

14/09/2011 2011-09-14 00:05:00 JaME Autor: Jessieface Tłumacz: milith

Golden Bomber - Boku Quest

Golden Bomber ponownie rozbawia fanów!


© All rights reserved
Singiel CD

Boku Quest (Regular Edition)

Golden Bomber

Golden Bomber oferują słuchaczom mnóstwo zabawy swym szesnastym singlem Boku Quest. Krążek ukazał się pierwszego czerwca 2011 roku tuż przed występem zespołu na Japan Expo w paryskim Nord Villepinte Exhibition Center, który trwał od trzydziestego czerwca do trzeciego lipca.

Utwór uplasował się na pierwszej pozycji list Oriconu tuż po premierze, a jego tytułowy kawałek ma mroczny smak typowego visual kei. Utrzymany w skali molowej numer pozostaje wierny obranemu kierunkowi - pojawia się ujadanie w wykonaniu Kiryuina, a także dziwne akordy w nieoczekiwanych miejscach, ale całość brzmi jak schematyczna piosenka visual kei. Niemniej jedna, po 2:50 minutach utworu, w momencie, gdy utwór zwalnia do tempa ballady, słuchacze z wielkim uśmiechem radości będą wiedzieć, że coś się święci. Boku Quest było wykorzystane jako ending w anime ” Yu-gi-oh Zexal”.

Oficjalne nagranie utworu demo Rafiora zaczyna się radośnie i ma tyle syntezatorowych wstawek, że śmiało w tym momencie można by zaliczyć ten kawałek do oshare kei. Ale to, co Golden Bomber tu zrobili, jest dalekie od tego nurtu. Piosenka jest o wiele pogodniejsza w porównaniu do Boku Quest, ale dzięki wolniejszemu tempu, pewne elementy są zaskakująco relaksujące.

Na początku Konya wa Tonight następuje odliczanie: “One two san shi”. Jest to o nutkę pogodniejsza kompozycja niż Rafiora, a słowa ”tonight, tonight, tonight” pojawiają się przed i po refrenie, aby trochę w nim zamieszać.

Załączony na bonusowym DVD teledysk do Boku Quest jest całkowitym przeciwieństwem do tego, co utwór promuje. I to właśnie tu poczucie humoru formacji jest bardzo widoczne - słuchacze będą mieli szansę zobaczyć "prawdziwy" Golden Bomber, pokazany za pomocą visualowych środków. Na klip na pewno wielkich sum nie wydano, co widać, ale to dodaje tylko humoru całości. Teledysk zaczyna się z siedzącym po turecku na podłodze Kiryuinem, który coś je i gra w grę. Na ekranie pojawiają się napisy tak, jakby był to początek gry. W grze wybierane są dwie osoby i odbywa się między nimi walka. W całym teledysku członkowie formacji walczą między sobą, oferując tony śmiechu. Kostiumy i parodie znanych bohaterów są niezapomniane - Kenji zmienia się w Hard Gay'a (łącznie z makijażem na twarzy), jest też Gachapin i kilku bohaterów z gry "Street Fighter". Na końcu teledysku pojawia się krótka scena, w której teledyskowa matka łaje Kiryuina za granie, co kończy się na tym, że gra ląduje pośród śmieci leżących na podłodze.

Po tym teledysku ciężko traktować Golden Bomber na serio, nawet jeśli prezentują się bardziej na serio w japońskich mediach w poważniejszym (lub bardziej wyfotoszopowanym) świetle. Ale niewątpliwie będziecie się śmiać.

Dokument z pracy nad teledyskiem zabiera słuchaczy za kulisy i pokazuje cały proces - nakładanie makijażu, zakładanie kostiumów, żarty pomiędzy muzykami itp. Na bonusowym DVD jest także wersja koncertowa Boku Quest.

Golden Bomber bardzo umiejętnie przechodzi przez różnorodne gatunki, parodiując popularne postacie. Boku Quest to pokaźna dawka humoru i przezabawnych momentów od zespołu dla fanów.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2011-06-01 2011-06-01
Golden Bomber
REKLAMA