Wywiad

Wywiad z Bishi-Bishi

16/09/2011 2011-09-16 00:05:00 JaME Autor: Pierre RENAUD Tłumacz: Gin

Wywiad z Bishi-Bishi

Xavier Norindr, kierownik wytwórni płytowej Bishi-Bishi, pozwolił zajrzeć do swojej firmy i opowiedział o minionym roku oraz planach na przyszłość.


© Avex Entertainment Inc
Francuska wytwórnia płytowa Bishi-Bishi została założona w październiku 2010 roku. Pod jej skrzydłami pracują takie zespoły, jak Aural Vampire, YMCK, TRILL-DAN czy 8otto. Na początku tego lata, dzięki Aural Vampire, trafiła do niej nagroda Japan Expo dla "Najlepszego zespołu lub artysty grającego j-music”. To spowodowało, że JaME postanowiło powrócić do tego wydarzenia i dowiedzieć się, co młoda wytwórnia zamierza. Mimo że bardzo zajęty, Xavier Norindr, kierownik Bishi-Bishi, znalazł czas, by z nami usiąść i odpowiedzieć na nasze pytania.


Wytwórnia

Bishi-Bishi wkrótce będzie świętować swoją pierwszą rocznicę, prawda? Możesz nam opowiedzieć o szczegółach jej powstania?

Xavier Norindr: Rzeczywiście Bishi-Bishi będzie świętowało w październiku pierwszą rocznicę działalności. Czas mija… Bishi-Bishi narodziło się po moim spotkaniu z prezydentem francuskiej firmy Ankama Music. W 2010 roku Ankama Music poszerzała muzyczne horyzonty i chciała stworzyć wytwórnię poświęconą grom i japońskiej popkulturze. Po wielu dyskusjach zapadła decyzja o otworzeniu wytwórni skupiającej się na azjatyckiej muzyce.

Mówi się o kryzysie w japońskim przemyśle płytowym. Czy mieszanie się w taki projekt nie jest zbyt ryzykowne?

Xavier Norindr: Podstawową pracą wytwórni jest promowanie albumu wykonawcy. W dzisiejszych czasach poglądy wytwórni uległy zmianie, zajmują się one koncertami, dystrybucją, managementem… Chociaż rzeczywiście jest kryzys w przemyśle płytowym. Potwierdzam to, w dzisiejszych czasach żadne społeczeństwo nie jest w stanie osiągnąć zysku tylko ze sprzedaży płyt. To niemożliwe. Dlatego Bishi-Bishi nie oparło swojej polityki ekonomicznej na sprzedaży płyt. Prowadzimy wiele projektów, dzięki czemu możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Jak ogólnie wyglądał pierwszy rok?

Xavier Norindr: Wypełniliśmy nasze główne założenia, czyli zdobycie materiału, stworzenie sieci dystrybucyjnej i uświadomienie naszym docelowym odbiorcom, że taka wytwórnia istnieje.

Japan Expo Awards

Jaka była twoja reakcja na wynik rozdania nagród Japan Expo?

Xavier Norindr: Byłem podekscytowany. Nawet zaskoczony, biorąc pod uwagę, że inne grupy miały liczniejszy fandom we Francji niż Aural Vampire.

Wielu fanów krytykowało fakt, że głosować można było tylko na europejskie wytwórnie, które się zapisały. Co na to powiesz?

Xavier Norindr: To normalne, że tak reagują, biorąc pod uwagę to, że nie wiedzą, co dzieje się za kulisami Japan Expo Awards. Jest wiele warunków, które trzeba spełnić, by artysta mógł być tam reprezentowany. Można powiedzieć, że ta nagroda jest dedykowana artystom grającym j-music wydawanym w Europie. Dlatego wybór wydaje się "ograniczony”.

Aural Vampire

Jak zespół zareagował na wygraną?

Xavier Norindr: Też był podekscytowany i zaskoczony. Od razu poinformował swoich fanów przez sieci społecznościowe. Szkoda, że nie mógł tam być, żeby odebrać nagrodę.

Wróci wkrótce do Francji i Europy?

Xavier Norindr: Nic nie jest jeszcze potwierdzone, ale są duże szanse ku temu.

Jak pracujecie nad rozwijaniem kariery we Francji i Europie tak nietypowego zespołu jak Aural Vampire?

Xavier Norindr: Bishi-Bishi po prostu wspiera rozwój pozycji Aural Vampire we Francji i w Europie. avex jest odpowiedzialny za prowadzenie jego kariery i ustalanie strategii na polu międzynarodowym. Naszym zadaniem było wydanie albumu ZOLTANK i wypromowanie jego oraz samego zespołu.

Rozwój Bishi-Bishi

Jaką strategią się kierujecie w kwestii dystrybucji cyfrowej?

Xavier Norindr: W Europie bardzo skupiamy się na dystrybucji cyfrowej. Jesteśmy obecnie w trakcie nabywania materiału i zawierania umów dystrybucyjnych. Podpisaliśmy pierwszy kontrakt z BounDEE.

Możesz podać szczegóły odnośnie nowej współpracy? Na jakiej zasadzie działa? Jacy artyści na tym zyskają?

Xavier Norindr: Mamy umowę dystrybucyjną z BounDEE, jak również mamy zamiar promować konkretnych artystów na kontynencie europejskim. Zaczęliśmy od ostatniego wydawnictwa 8otto pod koniec lipca, a w planach mamy pięć premier na tydzień do końca roku. Artyści będą dostępni wyłącznie w naszym sklepie internetowym. BounDEE ma zadanie znalezienia innych zespołów indies grających j-music, które będą wydawały swój materiał za pośrednictwem Bishi-Bishi.

Więc możemy oczekiwać w przyszłości płyt?

Xavier Norindr: Zawsze będzie rynek zbytu na płyty. Część osób woli posiadać fizyczne rzeczy. Nie przestaniemy ich sprzedawać.

Bishi-Bishi a Azja

Niektórzy mówią, że ciężko się pracuje z japońskimi firmami. Czy wasze doświadczenie pozwala się z tym zgodzić?

Xavier Norindr: W rzeczy samej jest ciężko, ale dajemy sobie radę. Współpraca z artystami jest zazwyczaj świetna, to raczej management sprawia trudności. Musimy jednak pamiętać, że to ich praca – bycie wymagającymi, tak by artyści dostawali to, na co zasłużyli.

Po ostatnim sukcesie imprezy SM Town w Zénith wiele oczu zwróciło się w stronę kpopu. Kiedy można spodziewać się koreańskich artystów w Bishi-Bishi?

Xavier Norindr: W 2012 powinniśmy mieć kilku.

A co z chińskimi artystami?

Xavier Norindr: Obecnie Bishi-Bishi interesuje cała Azja.

Na zakończenie możesz podzielić się jakimiś wyjątkowymi informacjami? Jakaś zapowiedź tego, z kim następnie będziecie podpisywać kontrakt?

Xavier Norindr: Niestety, nie mogę powiedzieć za wiele. Jednak możecie oczekiwać więcej cyfrowych wydawnictw LAZYgunsBRIZKY, które były na Japan Expo i miały trasę w zeszłym miesiącu. No i niemal na ukończeniu mamy nowe wydawnictwo TRILL-DAN, wkrótce ogłosimy datę wydania. Oczekujcie nowego teledysku wkrótce. Kręcono go we Francji!

Dziękujemy!


O Bishi-Bishi możesz dowiedzieć się więcej na oficjalnej stronie, oficjalnym profilu na Facebooku , Twitterze albo Myspace.
REKLAMA

Powiązani artyści

REKLAMA