W chłodną letnią noc rockowe trio i legion jego fanów świętowali czwarte urodziny.
Dla niektórych wielbicieli muzyki "lato” to ni mniej, ni więcej, jak głośny, pełen ludzi koncert. Ten fakt odnotowuje się na całym świecie w przypadku imprez przyciągających grupki lokalnych fanów na kameralne koncerty albo dziesiątki tysięcy osób na wydarzenia trwające cały weekend. Lojalni fani rockowego zespołu BREAKERZ uplasowali się gdzieś pośrodku tej skali, bo w ich przypadku było to Nippon Budokan, mogący pomieścić publiczność liczącą czternaście tysięcy osób. Nachylenie prowadzące ze stacji Kudanshita do sali koncertowej nawet na godzinę przed otwarciem bram wypełniali fani, a następne niecierpliwe setki okupowały krawężniki pod wejściem do Budokanu.
Portfele fanów cieszyły się z podekscytowania na myśl o stoiskach z gadżetami i płytami, a kolejka do tego drugiego rozciągała się na otaczające Budokan zalesione tereny. Fani o różnych kształtach, rozmiarach i gustach zapełniali cały teren, a kiedy o godzinie 17:30 otwarto drzwi, schody wiodące do wejścia mieszczącego się na drugim piętrze Budokanu zapełniły się od prawa do lewa. W drzwiach na pierwszym piętrze ludzie tłoczyli się jak sardynki w puszce i każdy, kto musiał przejść dalej, był zmuszony przepchać się przez mrowie zagorzałych fanów – ciężko zrobić, delikatnie mówiąc.
Wewnątrz obiektu trzy ekrany (dwa po bokach, jeden w centrum) wyświetlały jasnoniebieskie logo “WISH 03”. Prawdopodobnie bardziej znacząca – ale i groźniejsza – była czaszka i dwa kościste ramiona wieńczące scenę, wyposażona w piracki kapelusz z przypiętą różą i wykonująca charakterystyczny gest DAIGO. Na scenie rozstawiono kilka dekoracyjnych kolumn, przywodzących na myśl układankę z gry video "Lumines”, a w jej centrum stała mniej wymyśla, ale za to bardziej tajemnicza konstrukcja, bardzo przypominająca krzyż. Fani otrzymywali na wejściu niewielką torebkę z ulotkami BREAKERZ oraz dodatkowo jedną świecącą pałeczką i zajmowali przeznaczone im miejsca. Wśród publiczności znajdowała się najbliższa rodzina DAIGO, którą siedzący w pobliży fani rozpoznali od razu, gdy tylko zajęła swoje miejscówki. Na całym pierwszym piętrze słyszało się szepty typu: "Chcę się z nimi przywitać!”.
Głośny brzęczyk przerwał szeptane rozmowy dokładnie o godzinie 18:30, a fani odpowiedzieli krzykiem, gdy zgasły światła. Nagle na środkowym ekranie zostało puszczone… anime – a dokładnie sceny z "Cardfight!! Vanguard", serialu opartego na grze karcianej o tej same nazwie. W materiale bohater tej serii, Aichi, przegrywał mecz, póki nie wyciągnął ostatniej karty, z uśmiechem uwalniając swoje najlepsze combo: po pierwsze, po przywołaniu go na ekranie, gitarzysta SHINPEI pojawił się na platformie po prawej stronie sceny przy rozbrzmiewającej burzy oklasków. Kiedy z niej zeskoczył, Aichi kontynuował swoje combo, tym razem przywołując AKIHIDE, zjawiającego się z gitarą w ręku na opadającej platformie po lewej stronie. W końcu Aichi zagrał "wokalistą światła”, DAIGO, który wkroczył na scenę w oparach czerwonego dymu, zbierając okrzyki fanów.
Muzycy wspomagający, basista Matsu i perkusista MAKOTO, weszli na scenę, gdy DAIGO zapowiedział, ku zachwytowi fanów, pierwszą piosenkę, CLIMBERxCLIMBER – wykorzystywaną obecnie jako motyw w reklamie "Vanguarda", stąd taki wybór na rozpoczęcie koncertu. Fajerwerki wybuchły ze sceny, a monitor na środku został podzielony na trzy pionowe paski, po jednym dla każdego członka zespołu. Publiczność była zachwycona, podczas BIG BANG!, tytułowego utworu z trzeciego albumu, zachowała wigor. Oprawa wizualna pasowała do piosenki, podczas każdego refrenu pojawiały się rozbłyski światła i wybuchały płomienie.
DAIGO w pierwszym MC powitał darzących go uczuciem fanów sektor po sektorze, dziękując im za trzy następujące po sobie rocznicowe koncerty w Budokanie. Po pochwaleniu zesłanej przez Boga dobrej pogody, zespół uraczył fanów Gekijô. Trio muzyków było równie podekscytowane podczas tego kawałka jak publiczność, na dowód czego rozbiegało się po scenie przy każdej możliwej okazji. Niech skrajnie zachwyceni fani dochodzą, jak udawało im się jednocześnie grać, śpiewać i przemierzać scenę w poprzek.
Koncert stopniowo zmieniał się z energicznego w ekstrawagancki, co chyba oficjalnie nastąpiło wraz z BAMBINO, gdy tancerki odziane w czerwone sukienki zbliżyły się do DAIGO, SHINPEIa i AKIHIDE. Pięć z nich klaskało w rytm muzyki. Pytania o to, czy publiczność bawi się dobrze, czy też nie, spotkały się z głośnym wrzaskiem, który zwiększył swoją silę dwukrotnie, gdy zespół zaczął grać GO, utwór tytułowy z nadchodzącego, piątego albumu. Tsukiyo no itazura no mahô przyniosło ostudzenie, a na ekranie pojawił się księżyc przechodzący z pełni w nów i z powrotem. Pod koniec piosenki monitory przygaszono, a gitarzyści ustawili się na przeciwnych krańcach sceny, przez pięć minut tocząc pojedynek na gitary. Nie było wyraźnego zwycięzcy, chyba że uwzględniłoby się publiczność, która w rzeczy samej miała swoje typy, jeśli chodzi o wygraną.
Podejrzane rusztowanie przypominające krzyż stojące na środku sceny okazało się – uwaga – krzyżem. Zaraz po bitwie na gitary DAIGO pojawił się w przepasce na oko i kostiumie z LAST † PRAY, ostatniego singla zespołu. Wokalista unosił się nad sceną z ramionami przywiązanymi łańcuchami do krzyża przy wtórze tysięcy fanowskich okrzyków. Dalej wciąż było ekstrawagancko, gdy zagrano BUNNY LOVE i pojawiły się dziewczyny tańczące na rurze, a ich królicze uszka rozwiały mroczną, podniosłą atmosferę poprzedniej piosenki. Mimo wszystko przepaski na oko, krzyże i królicze tancerki mogły się schować przy tym, co wydarzyło się potem.
Po kolejnym MC członkowie zespołu zostali zapytani, jakich utworów słuchali ostatnio. Jeden z nich odpowiedział, ze Maru Maru Mori Mori, popularnej piosenki śpiewanej przez dwie uczennice z podstawówki, granej przez japońskie radiostacje oraz w szkolnych radiowęzłach. Padła propozycja, by zagrać ją "z marszu”. DAIGO "odmówił” – w końcu są zespołem rockowym. Nie minęło jednak piętnaście sekund, a wokalista, podjudzany przez kolegów z grupy, zaczął śpiewać refren Maru Maru ku wielkiej radości swoich fanów. Te kilkanaście sekund powinno było trafić do porannych wiadomości dnia następnego.
Pozostała część setu została zagrana równie ekstrawagancko jak poprzednie. W REAL LOVE 2010 na scenie pojawiła się kawalkada tancerek, a DAIGO, który przywdział swoją - przypominającą nazistowską - czapkę, salutował, stojąc na podnoszącym się podium. Niemal każdy fan z dumą wyciągnął ręcznik, a potem zaczął dziko nim kręcić do Shakunetsu. Grane na grande finale GRANDE FINALE zaczął się bardzo adekwatnie od serpentyn wystrzelonych w stronę tłumu. Pod dwóch minutach czekania nastąpił pierwszy bis tego wieczoru, zawierający dwa występy akustyczne. Podczas końcówki pierwszego, Arigatô ~Beautiful day~, wokalista przez pół minuty wyciągał jedną nutę przy narastającym aplauzie ze strony fanów.
Drugi bis miał się skończyć po dwóch piosenkach, bo DAIGO powiedział, że Budokan jest zarezerwowany tylko do godziny 21:30. Szybko mu jednak wypomniano, że jest dopiero 21:14. Narada całego zespołu doprowadziła do tego, że zagrano jeszcze cztery wielkie piosenki bez zachowania jakiejś szczególnej kolejności. Najbardziej "dającym czadu” kawałkiem okazał się NO SEX NO LIFE, podczas którego SHINPEI zdjął koszulkę. To był fajny sposób na zakończenie wieczoru, nawet jeśli BREAKERZ przekroczył limit o dziewięć minut.
Po tym jak zespół podziękował fanom i zszedł ze sceny, publiczność przytłoczył nawał informacji. Po pierwsze we wrześniu miał się ukazać nowy album, co ogłoszono przy znacznym aplauzie tłumu. Do tego dołożono krajową trasę. A ostatni ważnym ogłoszeniem był fanklubowy koncert w Hongkongu, co zbiło każdego z tropu. Ten dopiero co zakończony, podsumowujący występ BREAKERZ był głównym punktem lata dla fanów grupy i otworzył nowy rozdział w jej historii.
Setlista:
01. CLIMBER×CLIMBER
02. BIG BANG!
-MC-
03. Gekijô
04. NEXT LEVEL
05. Everlasting Luv
06. BAMBINO
-MC-
07. GO! (New Song)
08. Tsukiyo no Itazura no Mahô
- Guitar Battle -
09. LAST † PRAY
10. BUNNY LOVE
11. Hatsukoi Trampoline
-MC-
12. Zettai! I LOVE YOU
13. REAL LOVE 2010
14. DEAR LIAR
15. Shakunetsu
16. GRAND FINALE
Encore 1:
17. Arigatô ~Beautiful day~ (Acoustic)
18. Sore wa Yasashii Kimochi (Acoustic)
Encore 2:
19. Hikari
20. SUMMER PARTY
21. DESTROY CRASHER
22. NO SEX NO LIFE
23. IN THE SKY