Recenzja

Zard - Kakegae no nai mono

13/02/2012 2012-02-13 00:05:00 JaME Autor: Anu Tłumacz: nina_fioravanti

Zard - Kakegae no nai mono

Kakegae no nai mono czyli niezapomniany singiel nieodżałowanej Zard.

Singiel CD

Kakegae no nai mono

ZARD

Zard, czyli Izumi Sakai, to definitywnie jedno z największych nazwisk na japońskim rynku muzycznym. Ku rozpaczy fanów, artystka odeszła w 2007 roku po ciężkiej chorobie. Jednak nigdy nie jest za późno, aby zapoznać się z jej muzyką.

Wzruszająca ballada Kakegae no nai mono, z tekstem autorstwa Sakai, tworzy regularną strukturę. Utwór rozpoczyna się prostym akompaniamentem, opierając się głównie na spokojnym wokalu. Atmosfera zaczyna się "zagęszczać” wraz z wejściem gitarowych solówek. Ukazuje to w pełni urok piosenki. Nawet jeśli kierunek rozwoju melodii i jej wykonanie są raczej przewidywalne, Kakegae no nai mono "wchodzi" do głowy zaskakująco łatwo. Być może dzieje się tak dzięki czarującemu głosowi Zard. Jej najlepszymi partiami były te sentymentalne, jednak szkoda, że w kilku momentach nie włożyła w wokal więcej siły. Kakegae no nai mono jest poruszającą balladą, która może uchodzić za sztandarowy utwór jpopu.

Na singlu znajdziemy również Mugamuchuu, który jest prawdziwie zaskakujący. Ta optymistyczna piosenka jest trochę na siłę przeładowana tanecznymi elementami i momentami słychać recytację zamiast śpiewu, co zakłóca jej ogólny odbiór. Styl dance jest świetnym gatunkiem, jednak tutaj całość sprawia wrażenie, jak gdyby artystka chciała się odmłodzić "na siłę". Główne założenia są takie same jak w poprzednim utworze, jednak aranżacja przywodzi na myśl piosenki z nocnych klubów, co wyjaśnia różnicę.
Długie zwrotki dają pojęcie, jak wyglądałaby piosenka bez zbędnych, aranżacyjnych efektów. Ta wersja powoduje, że ma się ochotę sięgnąć do oryginału, ponieważ niektóre dodatki zwyczajnie tu nie pasują.

Eien (What a beautiful moment Tour Opening Ver.) jest krótkim wstępem, który brzmi jak muzyka klasyczna, użytym podczas pierwszej trasy koncertowej artystki. Bez wątpienia kompozycja ta jest czarująca, prawie magiczna. Jednak to proste, instrumentalne intro, umieszczone jako trzeci utwór na singlu, może być uważane tylko za okazjonalny bonus. Ostatni numer to, jak zwykle, wersja karaoke piosenki tytułowej, czyli w tym przypadku Kakegae no nai mono.

Kakegae no nai mono budzi kilka zastrzeżeń, gdyż głównej piosence towarzyszą tylko niewyraźny utwór disco i intro z trasy koncertowej. Słuchacz nie dostaje nic oryginalnego. Na szczęście wykonanie jest bez zarzutu, więc mimo wszystko można stwierdzić, że singiel jest dobrą próbka twórczości Zard. Nawet nieobytemu z jej twórczością daje pojęcie, dlaczego Izumi Sakai była jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie japońskiego popu.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2004-06-23 2004-06-23
ZARD
REKLAMA