Recenzja

high-ball - high-ball

18/02/2012 2012-02-18 00:01:00 JaME Autor: Meg Tłumacz: jawachu

high-ball - high-ball

Były członek 12012, Yusuke Suga, z pomocą kilku przyjaciół zadebiutował solowym albumem, pokazując światu, że naprawdę potrafi dać czadu.


© high-ball
Po odejściu z 12012, Yusuke Suga rozpoczął projekt high-ball. Jako debiut zaproponował pełny album, przy którym pomogło mu kilka znanych osobistości sceny visual kei.

Yusuke sam zaśpiewał tylko trzy piosenki: Acoustic avenue, Drug queen i Sus. Acoustic avenue zaczyna się całą minutą jakby przypadkowo nagranego gadania. Potem dorównuje swojej nazwie i staje się prawdziwie akustycznym kawałkiem - gitarze towarzyszy tylko delikatny, perkusyjny rytm. Podczas początkowych fraz piosenka jest wolna, ale przyspiesza trochę w refrenie, gdzie Sugę wspomaga wokalista minguu.

W Drug queen, mającym prawdziwie grungowy charakter, wykorzystano filtry, a Sus zaczyna się wolniej, co daje słuchaczowi wrażenie, że zostanie tak do końca. Jednak utwór zaraz wybucha szorstkimi, rockowymi dźwiękami. Kawałek ma klimat oldskulowego visualu, w związku z czym starzy fani z pewnością poczują nostalgię, słysząc wszystkie te wokale i gitarowe solówki.

Do innych piosenek Yusuke zatrudnił wielu różnych wokalistów, z czego każdy wniósł inne brzmienie. Trzy piosenki zostały zaśpiewane przez kudaia (chicken head): Six/Nine, Tettsui i yesterday. Dwie pierwsze z nich mają to bardzo tradycyjne, visualowe brzmienie i są poruszające zarówno pod względem tekstu, jak i muzyki. Szczególnie Tettsui: z powodu pełnych emocji refrenów błyszczy na tym albumie. Six/Nine ma dużo szybsze tempo od Tettsui. I w zwrotkach, i refrenach zawiera hardrockowe elementy tworzące harmonię, która skłoni każdego fana do skakania, machania głową i śpiewania. Six/Nine jest uosobieniem idealnej piosenki do wykonania na żywo.

yesterday przynosi zmianę, stopując trochę tok albumu. Jest to spokojna piosenka - tylko kudai i fortepian - jaskrawo odróżniająca się od reszty płyty, w nie do końca pozytywnym sensie. Pomijając to, kawałek jest pięknie wykonany i sam w sobie stanowi wspaniałą kompozycję, która z pewnością wyciśnie łzy z oczu wielu fanów.

Przy każdej z pozostałych piosenek z Yusuke współpracował inny wokalista. desire, kawałek zaśpiewany przez M.E.I., ma alternatywne, rockowe brzmienie, wzbogacone dźwiękami fortepianu. Utwór jest jednym z mocniejszych na płycie, chórki potęgują obecne w tekście emocje. Muzyka skłoni słuchacza do kołysania się, zanim jeszcze nadejdzie refren!

Zaśpiewany przez kanae Ishitsubutsu todoke to kolejny kawałek przenoszący słuchacza w przeszłość visual kei. Piosenka ma szybkie tempo, któremu towarzyszy ciężka perkusja i fortepian. Wokal uwypukla głębię tekstu, a emocje wprost kapią z każdego słowa. Głos kanae jest podobny do głosu KAMIJO, co także dodaje kompozycji posmak dramatu.

Piosenką, która z pewnością podekscytuje wszystkich fanów Sugar, jest Be the Seeker. Zmysłowy głos Lokiego dodaje seksu do tego szybkiego, rockowego kawałka. Każda zwrotka wzmacnia natężenie utworu aż do wybuchowego refrenu, kiedy to wokalista wyrzuca z siebie słowa w sposób poruszający każdego słuchacza. Z łatwością można powiedzieć, że jest to jeden z najmocniejszych numerów na tym albumie, więc jeśli ktoś dotąd nie pokochał tej płyty, z pewnością zrobi to, gdy Be the Seeker dobiegnie końca.

Thinner, wykonany przez Yo-Kę, to druga najszybsza piosenka na tym wydawnictwie, zarówno tekstowo, jak i kompozycyjnie. Wprost zmusza do headbangingu, a podczas koncertu ból karku jest murowany! Yo-Ka growluje, rapuje i bełkocze, a jego prędki sposób śpiewania tylko wzmacnia emocje obecne w kompozycji. Podczas zwrotki jego śpiew jest bardziej spójny, ale pod tekstem słychać trochę rapu - obie te ścieżki mieszają się ze sobą nieznacznie. Ogólnie rzecz biorąc, jest to coś wspaniałego dla fanów pragnących czadu.

Counter, zaczynający się zwielokrotnionym wokalem yukino (dim my division), zawiera granie techniką slap na basie, odrobinę jazzu i szybki rytm, który skłoni do podskoków każdego. Refren utworu jest bardziej melodyjny, z tekstem przesiąkniętym mocnymi emocjami. Gitarowa gra Yusuke w tej kompozycji jest bardzo zdecydowana i umiejętna, wiele dodająca do ogólnego brzmienia.

Tero (ex-Vidoll) śpiewa Hirari i jeżeli ktokolwiek zastanawiał się, jaki ma głos, to jest on trochę płaski, ale z pewnością pasuje do visualowej normy. Zwrotki utworu są niewiarygodnie wolne i podkreślone fortepianowymi dźwiękami. Gitara gra cicho, akompaniując śpiewowi, ale nie przyćmiewając go. Jednak zarówno muzyka, jak i tempo kompozycji przyspieszają podczas refrenu, gdy Tero wyśpiewuje do słuchacza tekst i romantyczne “I love you!”. Gitarowe solo w tym kawałku jest szczególnie imponujące i bardzo dobrze pokazuje umiejętności Yusuke. Jako jedna z niewielu wolnych piosenek na tym albumie, Hirari nie powinna być pominięta.

Kurohane, zaśpiewane przez BENa (xenophobia), rozpoczyna się zamętem krzyków i przekleństw. Jego wokal jest mocno zniekształcony, a wszystko, co mówi, jest zupełnie niezrozumiałe. Tam, gdzie słowa słabną, muzyka nadrabia z nawiązką. Wyjątkowo hardrockowym i headbangingowym rytmem rozwija się aż do wykrzyczanego refrenu, w którym BEN śpiewa jakby w tle. Choć nie jest to jedna z najlepszych piosenek na tej płycie, będzie dobra dla kogoś, kto chce po prostu poszaleć.

ignorance to jedyny kawałek na płycie zaśpiewany przez wszystkich, którzy wzięli udział w projekcie high-ball. Jest to także najszybszy numer na tym albumie, pędzi na oślep i ma się wrażenie, że każdy robi co innego! Wydaje się, że instrumenty nie pasują siebie lub nie współgrają ze sobą przez cały czas. W niektórych momentach brzmi to tak, jakby były wykonywane różne utwory. Świetna jest tu sekcja rytmiczna, ale słowa są wykrzyczane i niewyraźne, zniekształcone i przefiltrowane, przez co ignorance na pewno nie zostanie doceniony ze względu na jakość tekstu. Pomimo dzikości, jest to zabawny kawałek, który skłoni słuchacza przytupywania lub podrygiwania w fotelu, natychmiast!

high-ball stanowi duży kontrast w stosunku do tego, co Yusuke tworzył z 12012. Jednak jest prawdziwą wskazówką, że ma on zamiar dalej grać, a wielu fanów lubiących oldskulowe visual kei pokocha ten album. Wiele z piosenek wydaje się być napisane specjalnie na scenę, więc gdy tylko będzie okazja, trzeba zobaczyć ten projekt na żywo!
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2011-05-18 2011-05-18
high-ball
REKLAMA